Śląsk Wrocław zremisował z Lechem Poznań 2:2. Wrocławianie przegrywali już z mistrzami Polski, ale w 52. minucie Dariusz Sztylka popisał się efektownym trafieniem. Jeden z Lechitów wybił piłkę przed pole karne, a tam pomocnik Śląska od razu zdecydował się na strzał po którym futbolówka zatrzepotała w siatce.
Występ tego zawodnika w meczu w Poznaniu wcale nie był taki pewny. Jeszcze niedawno leczył on kontuzję, której nabawił się w potyczce z Legią Warszawa. Zawodnik pojechał jednak na zgrupowanie WKS-u do Grodziska Wielkopolskiego, a w Poznaniu zagrał od pierwszej minuty. - Nie miałem pewności, że Dariusz Sztylka zagra w podstawowym składzie. W piątek po ostatniej rozmowie z Darkiem i oczywiście z lekarzem uznaliśmy, że on zagra - może grać. To co prezentował na treningu było obiecujące. Szacunek, że wytrzymał. Mam nadzieję, że będzie się trzymał przez ten tydzień do następnego spotkania - powiedział szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych, Orest Lenczyk.
Dariusz Sztylka cieszy się ze strzelonej bramki / fot. Jakub Piasecki
Sztylka barwy Śląska reprezentuje już od dziesięciu lat. Dla Oresta Lenczyka jest jednym z najważniejszych zawodników w drużynie.