Hop - Bęc po 20. kolejce ekstraklasy

Piłkarze Ruchu Chorzów wygrali z Legią Warszawa, choć z drużyną ze stolicy zwycięża ostatnio każdy, kto z nią gra. Na stadionach dopisała frekwencja. Poza Legią w kryzysie jest także kielecka Korona.

HOP

Ruch Chorzów: Chorzowianie wygrali trzecie spotkanie z rzędu. Tym razem zwyciężyli w Warszawie z Legią. Niebiescy, mimo że przegrywali już dwoma golami, zdołali się podnieść i zgarnąć trzy punkty. Piłkarze z Chorzowa w Warszawie z Legią wygrali po raz pierwszy od sierpnia 1983 roku. Dodatkowo na wyróżnienie zasługuje Arkadiusz Piech, który w tym meczu trzykrotnie trafił do siatki.

Jacek Zieliński: Czarne Koszule pod wodzą nowego szkoleniowca, Jacka Zielińskiego, nie pozostawiły złudzeń piłkarzom Korony Kielce. Zawodnicy ze stolicy pokonali drużynę złocisto-krwistych 3:1. Ostatnio Polonia miała spore problemy ze zdobywaniem punktów, wystarczyła zmiana trenera na Zielińskiego i stało się. Bramkę, co prawda z rzutu karnego, ale jednak, zdobył także Euzebiusz Smolarek, który niedawno został karnie odesłany do Młodej Ekstraklasy. - Przyjechaliśmy z zamiarem przełamania fatalnej passy. Możemy się cieszyć, bo w szatni wreszcie słychać śpiew. To bardzo budujące. Jest to początek naszej drogi i zwycięstwo odniesione na zachętę. Cieszę się z udanego re-debiutu - mówił Jacek Zieliński.

Frekwencja na stadionach: Bardzo udana pod względem frekwencji na stadionach piłkarskich była 20. kolejka ekstraklasy. Czy to efekt dobrej pogody czy też nowych stadionów? W każdym razie dużo osób pojawiło się na obiektach. Było bardzo blisko, ale jeszcze nie tym razem. O co chodzi? O liczbę 100 tys. osób w jednej kolejce na trybunach. Może następnym razem?

BĘC

Legia Warszawa: Legioniści grają fatalnie i przegrali już trzy spotkania z rzędu. W ostatniej kolejce piłkarze ze stolicy ulegli Ruchowi Chorzów. - Trudno opisać mi słowami, co stało się w 64. minucie po drugim golu dla Ruchu. Straciliśmy koncept gry. Drużyna jak kameleon, po stracie gola stajemy się zlepkiem indywidualności i gramy, jakbyśmy nigdy ze sobą nie grali - mówił po meczu trener Wojskowych, Maciej Skorża. - Ponieśliśmy 9 porażek, ale mamy aż 10 zwycięstw. Ile drużyn ma tyle wygranych na koncie? - pytał także Skorża. Ale ile drużyn ma więcej porażek niż Legia? Tylko Cracovia. - Nie rozważam podania się do dymisji. Uważam, że nie brakuje nam wiele - stwierdził trener Legii. A dodatkowo jeszcze doszło do incydentu z Jakubem Rzeźniczakiem. Wszystko w tej Legii toczy się jakoś nie tak, jak zakładano przed sezonem.

Przemysław Trytko i Darvydas Sernas: Ten pierwszy w meczu w Lubinie zaprezentował się fatalnie i na boisku nic nie pokazał. Dodatkowo po meczu doszło pomiędzy nim, a Costą Nhaimonesu do słownej utarczki. Wcześniej na boisku zawodnik z Zimbabwe z premedytacją trzykrotnie nadepnął na udo napastnika gości. Trytko z kolei rzucał wulgaryzmami w stronę czarnoskórego zawodnika. Darvydas Sernas natomiast czeka na przełamanie w postaci bramki w rundzie wiosennej. Ostatni raz Litwin trafił do siatki w 15. kolejce z Górnikiem Zabrze. Był to jednak gol z rzutu karnego. Ostatnie trafienie z gry Sernas zaliczył... w 6. kolejce, która odbyła się 18 września. - Jest problem z Darvydasem, ponieważ nie strzela on bramek. W każdym takim meczu, w którym nie wygrywamy brakuje nam gola. Liczymy na Sernasa, ale zgadzam się, że coś musimy zmienić w jego sposobie zachowania - komentuje Czesław Michniewicz, trener łodzian. W najbliższej kolejce Widzewiacy zagrają rewanżowe spotkanie z podopiecznymi trenera Oresta Lenczyka na stadionie przy ul. Oporowskiej. Faworytem tej potyczki są niewątpliwie gospodarze, którzy nie przegrali od trzynastu spotkań. Być może jednak historia zatoczy koło, a Sernas zdobędzie upragnionego gola w tej rundzie?

Korona Kielce: Trzy porażki i dwa remisy zanotowali piłkarze Korony Kielce w wiosennych rozgrywkach. Korona w lidze jak na razie prezentuje się fatalnie. Z taką grą kielczanie będą musieli odłożyć odważne aspiracje, przynajmniej do przyszłego sezonu. - Nasza sytuacja robi się jednak coraz trudniejsza. Trzeba się będzie jak najszybciej z tego wygrzebać - komentuje Marcin Sasal, trener złocisto-krwistych. Korona spada coraz niżej w tabeli i jest już na 9. miejscu. Przewaga nad strefą spadkową - siedem punktów.

Źródło artykułu: