W ubiegły weekend Cracovia nie skorzystała z potknięć Arki Gdynia oraz Polonii Bytom, przegrywając z Górnikiem w Zabrzu 0:1. Trener Jurij Szatałow był mocno niezadowolony z postawy swoich zawodników przy ul. Roosevelta i przed jednym z treningów w minionym tygodniu urządził podopiecznym długą pogadankę. - Powiedziałem piłkarzom, żeby im żadne bąbelki nie uderzały do głowy, bo dla mnie tak to w Zabrzu wyglądało. Po wygraniu dwóch meczów chyba za dużo luzu pojawiło się w głowach zawodników, dlatego musiałem trochę pobudzić zespół - tłumaczy.
Opiekun Pasów nie ma łatwego życia. W meczu z Lechią nie będzie mógł liczyć na kręgosłup zespołu: Łukasza Nawotczyńskiego (kontuzja mięśnia dwugłowego), Mateusza Bartczaka (grypa) i Arkadiusza Radomskiego (kontuzja mięśni brzucha), czyli najlepszego wiosną stopera i dwóch bardzo doświadczonych defensywnych pomocników. Z ostatnich treningów wynika, że w sobotę wystawi taki sam blok obronny jak w Zabrzu, a miejsce Bartczaka w środku pomocy obok Sławomira Szeligi zajmie Vladimir Boljević. - W Zabrzu nasza obrona po raz pierwszy grała w takim składzie. Aby można było powiedzieć, że obrona jest ze sobą zgrana musi grać w stabilnym składzie co najmniej sezon - twierdzi Szatałow, który znów sięgnie po Aleksandr Suworowa. Reprezentant Mołdawii w dwóch pierwszych wiosennych meczach wychodził w podstawowym składzie, by w kolejnych trzech spotkaniach grać jedynie "ogony".
Równie poważne problemy kadrowe ma trener Lechii, Tomasz Kafarski. W Krakowie nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych już od pewnego czasu Sergejsa Kożansa, Lewona Hajrapetjana, Aleksandr Sazankowa, Piotra Wiśniewskiego i Tomasza Bobrowskiego, a po środowym meczu półfinału Pucharu Polski z Legią Warszawa (0:1) wypadł jeszcze Mario Baljić. W porównaniu z meczem z Wojskowymi do gry wraca natomiast Łukasz Surma, który jest płucem ekipy z Traugutta, ale trener Kafarski zapowiada kilka roszad: - Drużyna potrzebuje powiewu świeżości. Kilka zmian może ożywić naszą grę.
Lechia przy Kałuży będzie bronić 3. pozycji w tabeli. Co ciekawe, biało-zieloni wskoczyli tydzień temu na podium, chociaż w ostatnich dwóch kolejkach zdobyli tylko jeden punkt. Skorzystali jednak z tego, że w tym samym okresie jeszcze gorzej zaprezentowała się Legia.
Gdańszczanom za kadencji Kafarskiego z Cracovią gra się znakomicie. W trzech meczach przeciwko Pasom pod wodzą 36-letniego szkoleniowca Lechia zgarnęła komplet punktów. Dwa ostatnie pojedynki zostały rozegrane w Trójmieście, natomiast najbardziej efektowne zwycięstwo lechiści odnieśli 7 sierpnia 2009 wygrywając 6:2 w Sosnowcu, gdzie formalnie gospodarzem była Cracovia. Ostatni mecz rozgrywany przy Kałuży (w marcu 2009 roku na starym stadionie Pasów) zakończył się natomiast zwycięstwem Pasów 3:1.
Spośród 28 zawodników, którzy brali udział w sosnowieckim pogromie sprzed niemal dwóch lat, w sobotę zagrać może maksymalnie pięciu: po stronie Cracovii tylko Szeliga, a w Lechii Surma, Krzysztof Bąk, Ivans Lukjanovs i Paweł Nowak, dla którego będzie to pierwszy występ przy Kałuży 1 od maja 2009 roku. "Pawka" wcześniej przez siedem lat był przecież jednym z najważniejszych graczy Pasów i przeszedł z Cracovią drogę z III ligi do ekstraklasy.
Cracovia - Lechia Gdańsk / sb. 09.04.2011r. godz. 17:00
Przewidywane składy:
Cracovia: Kaczmarek - Struna, Trivunović, Kosanović, Suart - Boljević, Szeliga - Visnakovs, Klich, Suworow - Ntibazonkiza.
Lechia Gdańsk: Małkowski - Deleu, Bąk, Vucko, Andriuskevicius - Surma, Pietrowski, Nowak - Traore, Lukjanovs, Buval.
Sędzia: Paweł Rączkowski (Warszawa).
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT