Dymisja Murawskiego, gospodarze górą - relacja z meczu GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz

Maciej Murawski miał wprowadzić bydgoski klub do przedsionka Ekstraklasy. Były reprezentant Polski nie potrafił jednak przenieść na miejscowy grunt swoich pomysłów. Po przegranym meczu z GKS Tychy podał się do dymisji.

W popołudniowym komunikacie napisaliśmy, że Maciej Murawski został odwołany przez zarząd klubu. Ostatecznie to on sam po przegranej w Tychach podał się do dymisji. - Od kilku tygodni nosiłem się z takim zamiarem. W tej rundzie brakowało nam szczęścia. Być może to właśnie mi go brakowało. Decyzję podjąłem przed meczem w Tychach. Zależało mi jednak na tym, aby odejść po zwycięskim meczu - podkreślił Murawski na łamach oficjalnej strony klubu.

Prezes Zawiszy oraz zarząd klubu zatwierdził jego odejście. Kto będzie jego następcą? Prawdopodobnie zwolniony kilka dni temu z Olimpii Elbląg doświadczony Tomasz Arteniuk. Wcześniej wiele osób wskazywało asystenta dotychczasowego szkoleniowca, czyli Piotra Gruszkę. Jego osoba jednak w ogóle nie jest brana pod uwagę - dowiedziała się redakcja SportoweFakty.pl.

Sobotni mecz w Tychach nie stał na wysokim poziomie. Świadczy o tym chociażby fakt, że w pierwszych dwudziestu pięciu minutach odnotowaliśmy tylko jeden strzał na bramkę. Wówczas szczęścia próbował Mateusz Żyła, ale futbolówka po uderzeniu napastnika GKS trafiła tylko w boczną siatkę bramki gości. W odpowiedzi dobrą sytuację jeszcze przed przerwą miał powracający do składu Rafał Piętka przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Rezultat rozstrzygnął się po przerwie, choć gra obydwu drużyn nadal nie mogła zachwycać. Kluczowa dla losów spotkania była 62. minuta gry. Wówczas gospodarze wykonywali rzut rożny. W pole karne rywali dośrodkowywał Damian Furczyk. Futbolówka wpadła na głowę Damiana Furczyka, a pomocnik GKS idealnie zgrał piłkę do Daniela Ferugi, który strzałem z dystansu zaskoczył Łukasza Zapałę.

- Obu drużynom grało się dosyć trudno, bo mocno przeszkadzał nam bardzo silny wiatr - powiedział po meczu szczęśliwy strzelec. - To przeszkadzało w wyprowadzaniu składnych akcji. Ponadto z Zawiszą zawsze gra się niezwykle ciężko. Chcieliśmy się podnieść po środowej porażce z Elaną i to nam się udało.

GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (0:0)

1:0 - Feruga 62'

GKS: Kojdecki - Kopczyk, Odrobiński. Masternak, Lesik (90' Łączek), Furczyk, Babiarz (46' Orzechowski), Feruga (90' Kruczek), Czupryna, Żyła (69' Jaromir), Bizacki.

Zawisza: Zapała - Stefańczyk, Warczachowski, Dąbrowski, Wasikowski, Klofik, Wójcicki (67' Tarnowski), Juszkiewicz (25' Piętka), Thiakane, Imeh (67' Ślifirczyk), Okińczyc.

Żółte kartki: Furczyk (GKS) oraz Okińczyc (Zawisza).

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Widzów: 1200.

Komentarze (0)