Zasłużony remis - relacja z meczu Legia Warszawa - Zagłębie Lubin

Legia Warszawa po emocjonującym spotkaniu przy Łazienkowskiej zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2. Miedziowi dwukrotnie obejmowali prowadzenie, lecz Wojskowi zawsze doprowadzali do wyrównania. To jednak gospodarze dominowali na boisku.

Jerzy Mitczuk
Jerzy Mitczuk

Od początku spotkania prawą stroną atakowali Legioniści. W pierwszych minutach Jakub Rzeźniczak kilkukrotnie dośrodkowywał w pole karne Zagłębia. W odpowiedzi groźnie po długim słupku bramki Wojciecha Skaby uderzył Mouhamadou Traore. W 14. minucie broniący się do tej pory Miedziowi niespodziewanie zdobyli bramkę po strzale z narożnika pola karnego Dawida Abwo.

Kilka minut później piłkę pod polem karnym Zagłębia wywalczył Ivica Vrdoljak i po jego strzale Bojan Isailović miał duże problemy z obroną. Chwilę potem po rzucie rożnym ponownie gorąco było pod bramką gości, jednak strzał jednego z podopiecznych Macieja Skorży został zablokowany przez obrońców. W 21. minucie groźną akcję przeprowadzili przyjezdni, którzy wymanewrowali defensywę gospodarzy a Traore przegrał pojedynek w polu karnym Legii z Dicksonem Choto.

W 37. minucie kibice Legii już widzieli piłkę w bramce po strzale głową Michała Kucharczyka, jednak futbolówkę w ostatniej chwili wybił bramkarz. Młody napastnik Wojskowych był w sobotnim spotkaniu najlepszym piłkarzem gospodarzy. Ostatnia akcja pierwszej odsłony spotkania przyniosła jednak radość miejscowym. Kucharczyk wpadł w 45. minucie w pole karne Zagłębia i mając na plecach obrońcę gości przewrócił się. Powtórki pokazały jednak, że faulu nie było a Legionista wykorzystał sytuację i padł na ziemię.

Karnego skutecznie wyegzekwował Vrdoljak. Po przerwie na rywali rzucili się Wojskowi. Swój kunszt w kolejnych akcjach pokazywał Kucharczyk z łatwością na pełnej prędkości mijając obrońców Miedziowych. W 53. minucie młody gracz Legii wpadł w pole karne i mocno uderzył na bramkę gości, golkiper wybił piłkę przed siebie. Futbolówka trafiła do Takesure’a Chinyamy, lecz ten z 5 metrów uderzył w bramkarza.

Koncert nieskuteczności po zejściu z boiska czarnoskórego napastnika kontynuował Michał Hubnik, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjął piłkę klatką piersiową i uderzył nad poprzeczką. W późniejszych minutach Legia wciąż atakowała, ale coraz mniej z tego wynikało. W 87. minucie zaatakowało skutecznie Zagłębie. Wilczek uderzał zza pola karnego na bramkę Skaby, lecz strzał zablokował Astiz. Piłka trafiła z powrotem do napastnika gości. Za drugim razem po uderzeniu futbolówka odbiła się od ofiarnie interweniującego Hiszpana, myląc bramkarza i wpadła do bramki.

Pięć minut później było już jednak 2:2. Po krótkim rozegraniu rożnego przez Rzeźniczaka i Alejandro Cabrala, który dośrodkował w pole karne, głową piłkę do bramki skierował Hubnik.

Legia Warszawa Zagłębie Lubin 2:2 (1:1)
0:1 - Abwo 14'
1:1 - Vrdoljak (k.) 45+1'
1:2 - Wilczek 87'
2:2 - Hubnik 90+2'

Składy:

Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Astiz, Choto, Wawrzyniak, Rybus (64' Ogbuke), Borysiuk (79' Cabral), Vrdoljak, Radović, Kucharczyk, Chinyama (57' Hubnik).

Zagłębie Lubin: Isailović - Horvath, Stasiak, Dąbrowski, Kocot, Abwo, Rymaniak, Osmanagić (68' Bryła), Hanzel, Wilczek, Traore (90+3' Ekwueme).

Żółta kartka: Rymaniak (Zagłębie).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 16400.

Ocena Legia Warszawa: 4.0 - Legioniści rozegrali dobry mecz. Jakub Rzeźniczak i Michał Kucharczyk to najjaśniejsze punkty drużyny z Łazienkowskiej. Oprócz chwilowych dekoncentracji w obronie i potężnej nieskuteczności Wojskowi zaprezentowali się poprawnie.

Ocena Zagłębie Lubin: 4.0 - Lubinianie zagrali zgodnie z ich taktyką. Byli skuteczni zarówno w obronie jak i w ataku podczas kontrataków.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×