Guardian informuje, że ubiegłotygodniowe badania dłoni Szczęsnego dały pozytywny wynik i bardzo prawdopodobne, że już w ten weekend wróci przynajmniej do kadry meczowej Kanonierów, co rozwiąże problem Arsena Wengera z bramkarzami.
Oprócz Szczęsnego kontuzjowany jest bowiem również Łukasz Fabiański (w tym sezonie już nie zagra), a Manuel Almunia w czasie rozgrzewki przed ostatnim spotkaniem z Blackpool doznał urazu kolana, który wyklucza go z gry w pojedynku z The Reds. Numerem "1" w bramce londyńczyków jest więc w tym momencie 41-letni Jens Lehmann, który wobec urazów Fabiańskiego i Szczęsnego został zatrudniony na Emirates Stadium w roli "strażaka".
Szczęsny po raz ostatni wystąpił 8 marca w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną na Camp Nou. W 16. minucie tego meczu przy obronie strzału Daniego Alvesa doznał kontuzji środkowego palca lewej dłoni. Na szczęście operacja uszkodzonego ścięgna nie była konieczna.