LM: Czerwone Diabły rządzą w Anglii, bez sensacji w Doniecku - będą Gran Derbi w Lidze Mistrzów

FC Barcelona i Manchester United to pierwsi półfinaliści Ligi Mistrzów 2010/2011. Zarówno Czerwone Diabły, jak i Duma Katalonii we wtorkowych rewanżach zwycięstwami przypieczętowały awans do czołowej czwórki Champions League.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

O ile sprawa awansu Barcelony była praktycznie rozstrzygnięta już po pierwszym meczu, w którym podopieczni Josepa Guardioli rozbili na Camp Nou Szachtar Donieck 5:1, to po skromnym zwycięstwie Manchesteru United z Chelsea Londyn na Stamford Bridge przed rewanżem na Old Trafford The Blues mogli liczyć na przejście dalej. Tak czy inaczej, drużyna Carlo Ancelottiego chcąc myśleć o półfinale Ligi Mistrzów, musiała przerwać kapitalną serię United bez porażki na Old Trafford, która trwa od 3 kwietnia minionego roku, kiedy w Teatrze Marzeń gospodarzy pokonała 2:1 właśnie ekipa ze Stamford Bridge.

Chelsea mogła objąć prowadzenie w 15. minucie gry, kiedy po podaniu Fernando Torresa minimalnie niecelnie uderzył Nicolas Anelka. Osiem minut później Francuz zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, po którym piłka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki gospodarzy. Czerwone Diabły odpowiedziały w 27. minucie, kiedy po zagraniach Naniego i Wayne'a Rooney'a piłkę w siatce Chelsea umieścił Javi Hernandez, ale sędzia Olegario Benquerenca odgwizdał pozycję spaloną reprezentanta Meksyku. Po przewadze Chelsea na początku spotkania wraz z upływem czasu inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. W końcowych minutach pierwszej połowy United kilka razy zagrozili Petrowi Cechowi, aż w końcu w 43. minucie Ryan Giggs wbiegł z prawej strony w pole karne i dograł piłkę na dalszy słupek, skąd futbolówkę do bramki gości wepchnął "Chicharito".

W przerwie skończyła się cierpliwość Carlo Ancelottiego i wciąż nieskutecznego Torresa zastąpił Didier Drogba. Pojawienie się reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej rozruszało atak The Blues, ale przez blisko pół godziny nie udało mu się pokonać Edwina van der Sara. Ostatnie 20 minut Chelsea grała w "10" po tym, jak drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną zobaczył Ramires. Dopiero grając w osłabieniu goście z Londynu strzelili wyrównującą bramkę. W 77. minucie Michael Essien z drugiej linii zagrał nad obrońcami do Drogby, który przyjmując piłkę na pierś, obrócił się momentalnie w kierunku bramki Manchesteru United i silnym strzałem po ziemi zmusił do kapitulacji van der Sara.

Nadzieja The Blues na zwycięstwo i tym samym awans do półfinału tliła się ledwie kilkadziesiąt sekund. Po wznowieniu gry po stracie bramki United szybko przemieścili się pod pole karne Chelsea, gdzie Ryan Giggs kapitalnie zagrał do Parka, który strzałem z lewej nogi w dalszy róg przywrócił gospodarzom prowadzenie i zapewnił awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Nie było sensacji na Donbas Arenie w Doniecku, gdzie miejscowemu Szachtarowi nie udało się odrobić czterobramkowej straty z pierwszego starcia z Barceloną. Mistrzom Ukrainy nie pomogła nawet specjalna premia od właściciela klubu, Nihata Achmetowa, który obiecał swoim podopiecznym 7 mln euro za przejście Dumy Katalonii.

Podopieczni Mircei Lucescu grali odważnie i próbowali sięgnąć chociaż po honorowe zwycięstwo, ale nie wykorzystywali dobrych sytuacji, jak choćby ta z 9. minuty, kiedy sytuację sam na sam z Victorem Valdesem przegrał Luiz Adriano. Kwadrans później nie popisał się natomiast Jadson, który po dośrodkowaniu z prawego skrzydła uderzył wprost w bramkarza Barcelony. Katalończycy pozwoli wyszumieć się gospodarzom i tuż przed przerwą przypieczętowali awans do półfinału. W 43. minucie po podaniu od Dani Alvesa Leo Messi minął obrońcę i pewnym strzałem pokonał Andreja Piatowa.

Na początku drugiej połowy to już Barcelona prowadziła grę, a niezadowoleni z przebiegu meczu kibice Szachtara zaczęli gwizdać na swoich pupili. Gospodarze przebudzili się w ostatnim kwadransie, ale strzały Henrika Mchitarjana i Eduardo pewnie obronił Valdes. W walce o półfinał Ligi Mistrzów na Dumę Katalonii czeka Real Madryt, dla którego środowy rewanż z Tottenhamem Hotspur po zwycięstwie 4:0 w pierwszym spotkaniu pozostaje jedynie formalnością.

Wyniki wtorkowych spotkań rewanżowych 1/4 finału Ligi Mistrzów:

Szachtar Donieck - FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 - Messi 43
Pierwszy mecz: 1:5, awans: FC Barcelona.

Składy:

Szachtar Donieck: Piatow - Kobin, Iszczenko, Rakycki, Szewczuk - Hubschman (75' Fernandinho), Mchitarjan, Douglas (58' Eduardo), Jadson - Willian, Luiz Adriano (66' Moreno).

FC Barcelona: Valdes - Alves, Busquets, Pique (70' Milito), Adriano - Xavi (66' Pedro), Mascherano, Keita - Afellay, Messi, Villa (75' Jeffren).

Żółte kartki: Mchitarjan, Iszczenko (Szachtar) oraz Milito (Barcelona).

Sędzia: Florian Meyer (Niemcy).

Manchester United - Chelsea Londyn 2:1 (1:0)
1:0 - Hernandez 43'
1:1 - Drogba 77'
2:1 - Park 77'
Pierwszy mecz: 1:0, awans: Manchester United.

Składy:

Manchester United: Van der Sar - O'Shea, Ferdinand, Vidić, Evra - Nani (75' Valencia), Carrick, Giggs - Park, Rooney, Hernandez.

Chelsea Londyn: Cech - Ivanović, Alex (82' Ferreira), Terry, Cole - Ramires, Essien, Lampard - Anelka (60' Kalou), Torres (46' Drogba), Malouda.

Żółte kartki: OShea, Evra (Man Utd) oraz Ramires, Malouda, Terry (Chelsea).

Czerwona kartka: Ramires /70' za drugą żółtą/ (Chelsea).

Sędzia: Olegario Benquerenca (Portugalia).

ZOBACZ TAKŻE: Wszystkie bramki z wtorkowych meczów

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×