Powodem takiej decyzji Kowalewskiego jest oczywiście kara, jaką Koronie wymierzył we wtorek Wydział Dyscyliny PZPN, za udział w aferze korupcyjnej. Kielczanie zagrają od nowego sezonu w 1 lidze (dawna druga) z siedmioma minusowymi punktami, dodatkowo włodarze klubu muszą zapłacić 70 tysięcy grzywny. Taki obrót sprawy na pewno nie satysfakcjonuje byłego bramkarza Spartaka Moskwa. - Kiedy tutaj przychodziłem powiedziano mi nieprawdę, że niby Korona buduje silny zespół i walczy o europejskie puchary - mówi na łamach Przeglądu Sportowego 31-letni bramkarz.
Na poniedziałkową informację o degradacji Korony, popularny "Gibon" nie mógł zareagować inaczej. - Nie ma na co czekać, odchodzę. - informuje. Pozyskaniem bramkarza już zainteresowanych jest kilka zespołów z Orange Ekstraklasy. Już wcześniej o Kowalewskiego wypytywała krakowska Wisła. Teraz, do walki o bramkarza dołączyły Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Sam zawodnik przyznaje jednak, że nie jest zainteresowany dalszą grą na polskich boiskach.