Premier League: Powrót Szczęsnego, mistrzostwo nie dla Arsenalu?!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Arsenal Londyn zrobił kolejny krok w kierunku nie wywalczenia mistrzostwa Anglii. Mimo powrotu Wojciecha Szczęsnego, Kanonierzy nie potrafili wygrać na własnym stadionie z Liverpoolem.

W tym artykule dowiesz się o:

Na pierwszą godną odnotowania akcję trzeba było czekać do trzeciej minuty. Po dośrodkowaniu Samira Nasriego, głową uderzył Abou Diaby. Francuz chybił minimalnie. W odpowiedzi Wojciech Szczęsny obronił lekki strzał Luisa Suareza.

Arsenal wiedział, że tego dnia musi wygrać, bowiem do końca sezonu pozostało już niewiele kolejek, a strata siedmiu punktów mocno biła w oczy fanów Kanonierów. Z kolei Liverpool od momentu przejęcia zespołu przez Kenny'ego Dalglisha przeciwko najlepszym drużynom Premier League gra bardzo dobrze.

W 25. minucie fani Arsenalu unieśli ręce w górę po trafieniu Cesca Fabregasa. Gol jednak nie został uznany. Dlaczego? Hiszpan był na ewidentnym spalonym. Chwilę później ponownie Fabregas miał okazję, ale tym razem Jose Reina złapał piłkę. W pierwszej połowie gospodarze mieli jeszcze kilka sytuacji, lecz do przerwy fani na Emirates Stadium nie widzieli bramek.

Po zmianie stron doszło do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji. Dwaj zawodnicy The Reds Jamie Carragher i Martin Skrtel zderzyli się. Ten pierwszy opuścił boisko na noszach z maską usztywniającą głowę i kark.

Arsene Wenger starał się zmienić coś w grze swojej drużyny. Dlatego na boisko wpuścił dwóch napastników Andrija Arszawina oraz Nicklasa Bendtnera. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Arsenal powinien był zdobyć bramkę. Sytuacji sam na sam z Reiną nie wykorzystał Robin Van Persie.

Sędzia doliczył osiem minut i tuż przed końcem spotkania Jay Spearing sfaulował we własnym polu karnym Fabregasa. Sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Van Persie i zdobył bramkę. Jednak chwilę później goście także wywalczyli "jedenastkę", którą na gola zamienił Dirk Kuyt. Szczęsny był bez szans.

Arsenal traci do Manchesteru United sześć punktów. Oba zespoły rozegrają jeszcze po sześć meczów. Kanonierzy są jednak w bardzo trudnej sytuacji.

Arsenal Londyn - Liverpool 1:1 (0:0)

1:0 - van Persie (k.) 90+7'

1:1 - Kuyt (k.) 90+11'

Źródło artykułu: