Polonia Warszawa fatalnie rozpoczęła rundę wiosenną. W efekcie mizerii, jaką swoim fanom gotowały na boisku Czarne Koszule z posadą pożegnał się Theo Bos. Jego miejsce na ławce trenerskiej drużyny z Konwiktorskiej zajął Jacek Zieliński, który ma w stołecznym klubie coś do udowodnienia. Swój powrót do Polonii zaznaczył świetną passą trzech zwycięstw z rzędu. Po Koronie i Lechu warszawska drużyna wywalczyła komplet punktów w Bytomiu po zwycięstwie nad Polonią.
- Polonia postawiła nam trudne warunki, ale to my kontrolowaliśmy grę przez całe spotkanie. Szkoda tylko, że w pierwszej połowie strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Mieliśmy okazje na zdobycie przynajmniej dwóch czy trzech. Wtedy nie musielibyśmy się męczyć do samego końca, żeby nie zrobić głupiego błędu i stracić bramki, która pozbawiłaby nas dwóch punktów - uważa Tomasz Brzyski, obrońca stołecznej drużyny.
Kluczem do sukcesu Czarnych Koszul w Bytomiu było wywalczenie zdecydowanej przewagi w środku pola. Warszawianie w środkowej strefie boiska nie tylko rozbijali chaotyczne kontrataki bytomian, ale samemu rozpoczynali groźne akcje, po których defensywa śląskiej drużyny musiała być postawiona w stan najwyższej gotowości.
- Wiedzieliśmy, że drużyna która wywalczy przewagę w środku pola wygra ten mecz. Nasza taktyka była właśnie taka, by przejąć inicjatywę w tej strefie i widać było na boisku, że nam się to udało. Potem ze środka rozgrywaliśmy piłkę na skrzydła i to dodawało animuszu naszym akcjom. Cieszy to, że nie tylko gramy coraz lepiej, ale też wygrywamy mecze. Nasze morale poszło w górę i znów wierzymy, że stać nas na zwycięstwo z każdym rywalem w tej lidze - przekonuje defensor warszawskiej jedenastki.
Z kolejki na kolejkę Polonia poczyna sobie coraz lepiej i traci obecnie zaledwie dwa punkty do zajmującej miejsce na najniższym stopniu podium Lechii Gdańsk. Wszystko wskazuje na to, że po słabym starcie rundy rewanżowej warszawianie wrócili na właściwe tory i będą się liczyć w końcowym rozrachunku tabeli.
- Wszystko układa nam się doskonale. Z nowym trenerem wygrywamy mecze i idziemy w górę ligowej tabeli. Czekają nas teraz dwa mecze u siebie. Mam nadzieję, że uda nam się podtrzymać zwycięską passę i dopiszemy kolejnych sześć punktów. Europejskie puchary nie siedzą w naszych głowach, ale na pewno patrząc na tabelę dostrzegamy szansę, jaka się przed nami otwarła. Chcemy ją wykorzystać - zapewnia zawodnik drużyny z Konwiktorskiej.