Piłkarze Polonii Bytom na początku maja mieli otrzymać zaległe pieniądze. Miały one pochodzić z miasta, które było zainteresowane przejęciem udziałów w Polonii Bytom. To jednak nie nastąpiło, bo władze klubu nie dostarczyły niezbędnych dokumentów. O jakie dokumenty chodzi? - Wciąż nie otrzymaliśmy wyceny klubu dokonanej przez biegłego rewidenta. Nadal również herb klubu, który ma dużą wartość, nie został przekazany spółce przez Towarzystwo Sportowe Polonia. Kolejna ważna rzecz, która nadal nie została zrealizowana, to brak decyzji w sprawie emisji nowych akcji - powiedziała dla Przeglądu Sportowego Katarzyna Krzemińska Kruczek, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.
Władze klubu przekonują, że wkrótce przekażą niezbędne dokumenty. Problem w tym, że kolejna sesja Rady Miasta będzie miała miejsce dopiero 25 maja. Jeżeli jednak działaczom uda się wcześniej skompletować dokumenty, to możliwe jest zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Pieniądze z miasta są Polonii niezbędne. Piłkarze nie otrzymali jeszcze zaległych pieniędzy. Polonia musi również spłacić kredyt, z którego spłaciła poprzednie zobowiązania. Dodatkowym problemem jest to, że w dniach 9-12 maja Komisja Ligi będzie przyznawała licencje na grę w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Aby otrzymać licencję, Polonia będzie musiała wykazać, że nie ma zadłużenia za poprzedni rok, oraz ma zabezpieczenie na spłatę bieżących zobowiązań. Tymczasem klub nadal zalega pieniądze Mariuszowi Ujkowi, Tomaszowi Nowakowi i Piotrowi Kulpace.
Źródło: Przegląd Sportowy