Schalke przed mission impossible w Manchesterze: Pokonać samych siebie i powtórzyć wynik z San Siro

- Nie masz żadnej szansy, ale wykorzystaj ją - z takim mottem na Old Trafford udali się piłkarze Schalke. Lider defensywy Christoph Metzelder wierzy, że jego zespół jest w stanie zwyciężyć na wyjeździe 5:2, podobnie jak w spotkaniu z Interem.

- Po nas już nikt się niczego nie spodziewa - mówi Ralf Rangnick. - Najważniejsze, że my wierzymy w siebie i swoje możliwości - dodaje. - Znamy siłę Manchesteru, ale wyjdziemy na boisko i spróbujemy grać naszą piłkę. Nie mamy nic do stracenia - zapowiada Sergio Escudero, który może zadebiutować w wyjściowej "11" Schalke. - To dla mnie wielki moment, ale ważniejszy jest awans do finału - kwituje hiszpański defensor.

Do meczowej kadry Koenigsblauen włączeni zostali nieobecni na Veltins-Arena Benedikt Hoewedes i Klaas-Jan Huntelaar. - Jeśli będzie zdolny do gry, wystąpi, ale jest to bardzo wątpliwe - mówi na temat środkowego obrońcy Rangnick. Jeśli Hoewedes nie dojdzie do pełni sił, od 1. minuty zagra Joel Matip. Holenderskiego snajpera u boku Raula ponownie może natomiast zastąpić Edu. Kluczową rolę odegrać powinni skrzydłowi Jefferson Farfan i Jose Jurado, których akcji bardzo zabrakło w Gelsenkirchen.

Najjaśniejszym punktem wicemistrzów Niemiec przed własną publicznością był Manuel Neuer. - Potrzebujemy rozegrać świetną pierwszą połowę i wyjść na prowadzenie tak szybko jak to możliwe. Jesteśmy dumni, że awansowaliśmy aż do półfinału, ale równocześnie źli z powodu słabego występu w pierwszym meczu - przekonuje golkiper. Czy Neuer obawia się snajperów Czerwonych Diabłów? - Definitywnie chcę zagrać na "zero". Jednak oprócz mnie jest w zespole jeszcze 10 piłkarzy, którzy będą musieli wykonać dobrą robotę w obronie - zapowiada.

Ekipa z Zagłębia Ruhry przyznaje, że do awansu potrzebny będzie jej cud. - To prawda, ale gdybyśmy w niego nie wierzyli, nie mielibyśmy po co lecieć do Anglii - przyznaje Alexander Baumjohann. Statystyki nie przemawiają jednak za Schalke - United nigdy nie zostali wyeliminowani w LM, gdy pierwszy mecz wygrali różnicą 2 goli. - Kto mógłby się spodziewać, że strzelimy Interowi 5 goli! - ripostuje jednak Peer Kluge.

- Kiedy nacieraliśmy na Inter, pokazaliśmy, że bez żądnych wątpliwości jesteśmy w stanie szybko zespołowo atakować przeciwko najsilniejszym rywalom - przypomina Atsuto Uchida. Jaką taktykę obierze team Rangnicka? - Musimy być bardziej zwarci i agresywni w odbiorze piłki. W prowadzeniu gry nie jesteśmy tak silni jak Manchester, ale musimy przezwyciężyć samych siebie i dominować na boisku. Aby dokonać cudu i powtórzyć 5:2 z San Siro, musimy wykonać naprawdę ciężką pracę - ocenia Christoph Metzelder.

Komentarze (0)