Piękna piłka to jest w Lidze Mistrzów - trenerzy o meczu ŁKS Łódź - Kolejarz Stróże

Trener ŁKS-u - Andrzej Pyrdoł powiedział po wygranym przez jego zespół meczu z Kolejarzem Stróże, że malkontenci, którzy narzekają na słaby styl gry jego drużyny, powinni oglądać Ligę Mistrzów - bo w I lidze liczą się wyniki.

Piotr Ciesielski
Piotr Ciesielski

Janusz Kubot (trener Kolejarza): Szkoda, że mecz tak się dla nas ułożył. W pierwszej połowie mieliśmy dogodną sytuację bramkową, nawet lepszą od tej, po której gola strzelił ŁKS. Gdybyśmy to wykorzystali, mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Potem wychodzimy na drugą połowę i dostajemy szybką czerwoną kartkę. Obroniony rzut karny, ale po chwili drugi gol. Nadzieja odżywa jeszcze po bramce Niane, jednak druga czerwona kartka rozwiązała sytuację. Problemem jest też to, że jesteśmy mocno poobijani, wykartkowani, a przed nami najważniejszy mecz sezonu.

Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS): Trzy punkty dopisane i to się liczy. Przed meczem trener Kubot mówił mi, że ma fajnych chłopaków w drużynie i że grają ciekawą piłkę i to się sprawdziło. Póki graliśmy 11 na 11, to naprawdę prowadzili oni grę na niezłym poziomie. Wiele osób po tym meczu może być niezadowolonych, gdyż nie stał on na jakimś wysokim poziomie, ale nie zawsze piękno wygrywa. Dziś najważniejsze, że zwyciężyliśmy. Muszę przyznać, że nie umiemy grać z przewagą dwóch zawodników - te warianty musimy na treningu przećwiczyć. Piękna piłka to jest jednak w Lidze Mistrzów - tam grają fachowcy wysokiej klasy, a tutaj można mieć lekkie pretensje do niektórych, ale liczą się 3 punkty, które zbliżają nas do awansu. Mogę jedynie przeprosić niezadowolonych i odesłać ich do oglądania finału Ligi Mistrzów, bo to już niedługo, a w ŁKS-ie jest jak jest - wychodzimy na mecz i po prostu liczy się wynik. Wykorzystując okazję, gratuluję również koszykarzom naszego klubu awansu do ekstraklasy - postaramy się do nich dołączyć już za miesiąc.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×