Piłkarz, który zdążył już zaliczyć debiut w kadrze narodowej, jest łakomym kąskiem na rynku transferowym.
Początkowo władze Widzewa nie były zainteresowane sprzedażą 23-letniego defensora, lecz w związku ze sporą ilością ofert dotyczących jego transferu, zdecydowały się na wycenę zawodnika. Uznano, że klub zainteresowany sprowadzeniem Lisowskiego będzie musiał zapłacić... 1 mln euro odstępnego.