Krzysztof Kozik: Nie wiemy co robić

Krzysztof Kozik spotkanie Piasta z Bogdanką Łęczna oglądał z ławki rezerwowych. Po meczu był w podobnym nastroju, jak jego koledzy, którzy pojawili się na boisku. W końcu nie codziennie przegrywa się u siebie 0:4.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek

Bogdanka zdeklasowała Piasta, ale zdaniem naszego rozmówcy, to nie zespół z Łęcznej był tak mocny, tylko gliwiczanie tak słabi. - Wydaje mi się, że dzisiaj to my byliśmy w tym dniu zespołem tak słabym, że drużyna z Łęcznej wykorzystała to bezlitośnie - twierdzi bramkarz Piata Gliwice, Krzysztof Kozik.

Były gracz GKS-u Bełchatów zdawał sobie sprawę z tego, że Bogdanka to dobry zespół, ale przebieg meczu był dla niego zaskakujący. - Wiedziałem, że drużyna z Łęcznej bardzo dobrze operuje piłką, że stworzy sobie sytuacje. Natomiast nie spodziewaliśmy się, że przez większą część meczu, to goście będą w posiadaniu futbolówki i stworzą sobie tak dogodne sytuacje - podkreśla.

Przed każdym meczem nietrudno znaleźć wywiady piłkarzy Piasta mówiące o tym, że m.in. serię bez zwycięstwa trzeba skończyć i wygrać jakiś mecz. Jednak to czyny są ważniejsze od słów. - Ile razy można po każdym meczu mówić, że trzeba się przełamać, że trzeba wygrać. Trzeba zrobić coś w tym kierunku, żeby to nastąpiło, a na razie nie wiemy, co mamy robić - nie ukrywa golkiper.

Sytuacja drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza w rundzie wiosennej jest tragiczna. - Będziemy musieli usiąść i po męsku porozmawiać, bo tak dłużej być nie może - zakończył Krzysztof Kozik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×