Górale spadają na drugie miejsce - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Niespodziewana porażka piłkarzy z Bielska-Białej spowodowała spadek Podbeskidzia na drugie miejsce w tabeli a ich przewaga nad trzecim miejsce to cały czas pięć punktów. Dolcan z kolei zagrał najlepszy mecz w sezonie, co raczej nie pomoże im w utrzymaniu.

Spotkanie rozpoczęło się od dominacji gospodarzy, która trwała do końca meczu. Piłkarze trenera Robert Podolińskiego wyjątkowo wyszli na boisko nie tylko nie sparaliżowani jak w ostatnich pojedynkach ale również zaskoczyli Górali, którzy w obronie grali bardzo chaotycznie. Już w ósmej minucie kibice mogli cieszyć się z pierwszego gola. Po mocnym uderzeniu Marcina Korkucia bramkarz gości odbił piłkę, którą do bramki skierował Damian Świerblewski.

W dalszej części meczu na bramkę strzelał Piotr Kosiorowski oraz Grzegorz Piesio. W 37. minucie Dolcan prowadził już 2:0. Tym, razem, gdy obrona gości przysnęła a Świerblewski doszedł do długiego podania i z ostrego kąta pokonał Richard Zajac. Chwilę potem przed polem karnym jednego z graczy gości faulował bramkarz ząbkowian, Maciej Humerski. Golkiper otrzymał żółtą kartkę a sędzia podyktował rzut wolny, by po chwili zmienić decyzję na karny a następnie po interwencji arbitra bocznego zmienił decyzję na rzut wolny. Strzał Marka Sokołowskiego obroniony został jednak przez Humerskiego.

Tuż po przerwie sam na sam z bramkarzem gości był Piesio, jednak fatalnie podał do strzelca dwóch bramek w tym spotkaniu. Podbeskidzie odpowiedziało strzałem Krzysztofa Zaremby, który z 10 metrów nie potrafił pokonać golkipera Dolcanu. Na pół godziny przed meczem obie drużyny straciły werwę i gospodarze zaczęli się wycofywać na własną połowę licząc na kontr ataki. Górale z kolei nie byli przekonujący w swoich atakach, które gasły i wzrastały raz na kilka minut.

W 60. minucie gry groźnie było ponownie w polu karnym Podbeskidzia, gdy Świerblewski wycofał piłkę do Kosiorowskiego, który przestrzelił z kilkunastu metrów. W ostatnich minutach w natarciu byli jednak głównie goście, którzy nie sprostali zmasowanej obronie ząbkowian. W 93. minucie w ostatniej akcji meczu honorową bramkę powinien zdobyć Sylwester Patejuk, jednak nie trafił w piłkę stojąc kilka metrów od bramki.

Dolcan Ząbki - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (2:0)

1:0 - Świerblewski 8'

2:0 - Świerblewski 37'

Składy:

Dolcan: Humerski - Ciesielski, Hirsz (61' Chylaszek), Korkuć, Bazler, Unierzyski, Kosiorowski, Piesio, Wróbel, Świerblewski (77' Buśkiewicz), Zapaśnik (83' Wielądek).

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Konieczny, Dancik, Osiński, Rogalski, Koman, Łatka (67' Malinowski), Sokołowski (46' Kołodziej), Patejuk, Cieśliński (43' Zaremba).

Żółte kartki: Hirsz, Humerski, Piesio (Dolcan) oraz Konieczny, Koman, Kołodziej, Osiński, Górkiewicz (Podbeskidzie).

Czerwona kartka: Piesio (Dolcan) /85' - za drugą żółtą.

Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: