Ivans Lukjanovs: Trzeba ciągle wierzyć w europejskie puchary

Ivans Lukjanovs od dłuższego czasu gra w Lechii na pozycji bocznego napastnika. Sytuacja zmusiła jednak Tomasza Kafarskiego do wystawienia Łotysza na środku ataku. W meczu z Polonią bramki nie zdobył, jednak był wyróżniającym się zawodnikiem gdańskiej drużyny

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Co prawda pozycja środkowego napastnika nie jest ulubioną dla Ivansa Lukjanovsa, jednak ten potrafił się na niej znaleźć podczas meczu z Polonią Warszawa. - Jestem zadowolony z gry na tej pozycji w meczu z Polonią. Pokazałem jak trzeba grać, jednak bardziej podoba mi się gra na boku ataku, niż na środku. Jak drużynie jednak przydam się bardziej na środku, to muszę i tutaj spełnić swoje obowiązki - powiedział Łotysz który mimo że w ostatnim tygodniu zagrał trzy spotkania, nie czuje się zmęczony. - W sumie nie czujemy w nogach trzech meczów rozegranych w ostatnim tygodniu, jednak w pojedynku z Polonią zabrakło nam spokoju. W sytuacji z Traore kiedy mu podałem, strzelił dobrze, jednak mógł jeszcze oddać piłkę dalej - opisał zawodnik pozyskany do Lechii ze Skonto Ryga.

Ewentualne zwycięstwo z Polonią sprawiłoby, że Lechia znalazłaby się na podium ekstraklasy. - Zwycięstwo dawałoby nam trzecie miejsce. Nie udało się to, ale trzeba ciągle wierzyć w europejskie puchary - przyznał Lukjanovs, któremu gra na stadionach w Europie nie przysłania jednak oczu. Łotysz wie, że najważniejszy w obecnej sytuacji będzie każdy kolejny mecz. - To będzie w następnym sezonie, a ja myślę tylko o każdym następnym meczu - stwierdził Wania.

W ostatnich meczach Lechia Gdańsk większość bramek zdobywała pod koniec spotkań. Jak przekonuje napastnik z Łotwy, nie znaczyło to że gdańszczanie czekali do ostatniej minuty na strzelenie bramki. - Miałem nadzieję, że uda się strzelić bramkę, jednak nie patrzyłem na to przez pryzmat ostatnich spotkań i nie czekałem w żadnym wypadku na końcówkę. Zawsze trzeba strzelać bramki. Zgodzę się, że ostatnich meczach pokazaliśmy charakter, jednak w Kielcach nie graliśmy zbyt dobrze do stanu 0:2, więc nie ma co nas chwalić za to spotkanie - przyznał Lukjanovs który liczy, że w następnej kolejce zagra przeciwko swojemu rodakowi. - W meczu z Lechem chciałbym zagrać przeciwko Rudnevsowi - wyraził nadzieję piłkarz gdańskiego zespołu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×