Cristian Diaz: Zapomniałem, że mam już żółtą kartkę

Argentyńczyk Cristian Diaz zdobył w meczu Śląska Wrocław z PGE GKS-em Bełchatów dwa gole. To jego bramki zadecydowały o tym, że wrocławianie wygrali spotkanie. Diaz w meczu otrzymał także czerwoną kartkę.

Artur Długosz
Artur Długosz

Cristian Omar Diaz, dwukrotny król strzelców ligi boliwijskiej strzelił teraz dwa gole dla Śląska Wrocław. W sumie w polskiej ekstraklasie ma już na koncie pięć trafień. - Zdobyłem dwie bramki, ale najważniejsze są trzy punkty, które zdobyliśmy. To nie są najważniejsze bramki w mojej karierze. Ważne jest zwycięstwo. Te moje gole wpłynęły na to, że wygraliśmy spotkanie - mówił po meczu piłkarz.

Diaz mecz z PGE GKS-em Bełchatów rozpoczął na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się od początku drugiej połowy. Już kilka minut później zdobył gola dającego prowadzenie Śląskowi. W samej końcówce Argentyńczyk ustalił wynik spotkania. Już w doliczonym czasie został on jednak ukarany przez arbitra dwoma żółtymi kartkami. Pierwszą za faul, a drugą za ściągnięcie koszulki. - Zapomniałem, że mam już żółtą kartkę. Długo nie grałem w piłkę, bo byłem kontuzjowany i zadziałały na mnie emocje. Zapomniałem o kartce i dlatego ściągnąłem koszulkę - wyjaśniał po meczu.

Widać było, że piłkarz jest bardzo zadowolony, że w końcu udało mu się zdobyć gola. W Śląsku brakuje ostatnio klasowych snajperów. Czy może oznaczać to, że w następnym spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu Diaz wybiegnie w podstawowym składzie? - Będę starał się trenować tak jak do tej pory to robiłem. To do trenera należy decyzja czy postawi na mnie w następnym meczu czy też nie - stwierdził napastnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×