Gieksa kontynuuje świetną passę i myśli o walce o awans

Passę siedmiu meczów bez porażki notuje GKS Katowice. W ostatniej kolejce w derbach Śląska drużyna z Bukowej pokonała Odrę Wodzisław Śląski 2:0 (0:0) dominując na boisku od pierwszego, do ostatniego gwizdka sędziego.

W meczu z Odrą Wodzisław Śląski Gieksa zaprezentowała futbol kompletny. Katowicka jedenastka funkcjonowała jak dobrze naoliwiona maszyna, raz za razem siejąc przerażenie w szeregach defensywnych wodzisławskiej drużyny. Do pełni szczęścia drużynie ze stolicy Górnego Śląska zabrakło jedynie lepszej skuteczności. Gdyby katowiczanie wykorzystali raptem połowę stworzonych w przeciągu całego spotkania sytuacji mecz zakończyłby się wynikiem dwucyfrowym.

- Wreszcie z naszej strony była widoczna taka gra, jaką chcielibyśmy grać. Były problemy ze skutecznością i jesteśmy świadomi tego, że jest przed nami jeszcze dużo pracy. Zwycięzców się jednak nie osądza, bo mogliśmy strzelić tych bramek dużo, dużo więcej. Byliśmy w tym meczu zespołem o dwie klasy lepszym - przekonuje Janusz Dziedzic, najskuteczniejszy w tym sezonie strzelec drużyny z Bukowej.

Doświadczony zawodnik katowickiej drużyny mógł w meczu z Odrą strzelić swoją ósmą bramkę w tym sezonie, ale strzelając na pustą bramkę przy asyście dwóch obrońców trafił w słupek. - Myślę, że będzie można zobaczyć na powtórkach, że w tej sytuacji zawodnik Odry wybił piłkę ręką. Ta sytuacja jest już kwestą analizy i interpretacji sędziego - bezradnie rozkłada ręce pomocnik, który do Katowic trafił na początku sezonu z GKS-u Bełchatów.

Im bliżej końca sezonu tym Gieksa lepiej radzi sobie na boiskach zaplecza ekstraklasy. Katowiczanie notują świetną passę siedmiu meczów bez porażki i coraz odważniej mierzą w czołówkę ligowej tabeli. - Jesteśmy zespołem, który ma swoją filozofię gry i stara się ją realizować na boisku. To było widoczne w meczach z Termalicą i Odrą, choć w tym ostatnim naszym mankamentem była skuteczność. Potrzebujemy troszkę cierpliwości i spokojnej pracy, a przełoży się to na wysokość kolejnych wygranych - zapewnia 30-letni zawodnik śląskiej drużyny.

Pełnię swojego potencjału GKS ma pokazać w przyszłym sezonie, kiedy ma na poważnie włączyć się do walki o awans do ekstraklasy. - Nasza gra wygląda coraz lepiej, ale nie chodzimy z głową w chmurach. Wiemy, że musimy twardo stąpać po ziemi, bo w Katowicach tworzy się coś ciekawego. Mamy w kadrze wielu młodych zawodników, którzy cały czas robią postępy, a doświadczeni piłkarze też coraz więcej wnoszą sobą do gry. Już teraz jest nieźle, ale w przyszłym sezonie GKS będzie dużo mocniejszy - zapowiada lider katowickiej drużyny.

Źródło artykułu: