Raport: Serie A żyje dzięki telewizji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sezonie 2009/10 aż 11 z 20 klubów włoskiej ekstraklasy piłkarskiej zanotowało ujemny bilans finansowy. W tym samym czasie w Bundeslidze "pod kreską" znalazły się tylko dwa kluby. W Italii drżą o przyszłość.

W tym artykule dowiesz się o:

Z raportu o stanie włoskiej piłki nożnej na tle innych państw wynika, że Serie A stopniowo oddaje pole innym wielkim ligom europejskim. Jeśli w 2000 roku budżet wszystkich pierwszoligowych klubów na Półwyspie Apenińskim wynosił 0,9 mld euro i ustępował tylko Premier League (1,1 mld), to dekadę potem Serie A (1,53 mld) została wyprzedzona pod tym względem także przez jedynie 18-zespołową Bundesligę (1,55 mld) i nieznacznie wyprzedza Primera Division (1,5 mld).

Włoskie kluby w porównaniu do innych wielkich lig europejskich są najbardziej uzależnione od dochodów z praw telewizyjnych, które stanowią 65% wpływów do ich budżetów. Wartości dla Anglii: 50%, Hiszpanii: 38% i Niemiec: 32%.

W raporcie mowa także o zyskach czerpanych ze stadionów. Prym w Europie wiedzie Real Madryt (129,1 mln euro w sezonie 2009/10), potem Manchester Utd (122,4 mln). Tymczasem wspólnie używany przez oba mediolańskie kluby stadion Meazza przynosi im rocznie w sumie "tylko" 70 mln euro.

Źródło artykułu: