ME: Ostry, ale jednostronny pojedynek - relacja z meczu Lech Poznań - Polonia Bytom

Dość jednostronny przebieg miało spotkanie 29. kolejki Młodej Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Polonią Bytom. Gospodarze zwyciężyli 3:0 po bramkach Tomasza Kędziory, Jakuba Paździerskiego oraz Radosława Barabasza.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Pierwsze minuty były jeszcze dość spokojne, ale z upływem czasu zarysowywała się coraz wyraźniejsza dominacja ekipy Karola Brodowskiego. Poznaniacy spokojnie konstruowali akcje, natomiast ich rywale często uciekali się do fauli. To sprawiło, że momentami temperatura na boisku była wysoka.

Pierwsza klarowna okazja do zdobycia gola miała miejsce w 12. minucie, gdy Tomasz Kowalczuk przejął piłkę w polu karnym i oddał soczysty strzał z 11 metrów. W ostatniej chwili zablokował go jednak Łukasz Wawrzyniak. Kolejorz dopiął swego siedem minut później, choć trzeba przyznać, że w kontrowersyjnych okolicznościach. Sędzia Szymon Lizak odgwizdał wątpliwy faul pod polem karnym bytomian, a dośrodkowanie Michała Jakóbowskiego zamknął na dalszym słupku Tomasz Kędziora. Ta sytuacja mocno zdenerwowała trenera Polonii Eugeniusza Wyląga, który zaczął ironicznie dziękować arbitrom.

Zespół z Górnego Śląska prezentował się słabo i zupełnie nie potrafił odpowiedzieć na trafienie gospodarzy. Tymczasem lechici spokojnie rozgrywali piłkę i tuż przed przerwą stanęli przed świetną szansą na podwyższenie prowadzenia. Po szybkiej trójkowej akcji Dominik Chromiński oddał mocny strzał z 14 metrów, lecz Juraj Balaz spisał się kapitalnie i zdołał odbić futbolówkę.

Po zmianie stron obraz gry był taki sam. Polonia atakowała niegroźnie, a Lech miał wszystko pod kontrolą. Już w 47. minucie na tablicy wyników było 2:0. Rezerwowy Igor Jurga podał prostopadle do Jakuba Paździerskiego, a ten z dziecinną łatwością pokonał Balaza. W tej sytuacji bytomianie kompletnie odpuścili krycie i bramka przypominała trafienie z gierki treningowej.

Na 3:0 rezultat został ustalony w 64. minucie. Wówczas najlepszy w poznańskiej drużynie Jakóbowski wbiegł w pole karne i został ewidentnie sfaulowany przez Andrzeja Niewiedziała. Arbiter nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na "wapno", a jedenastkę pewnym, mocnym strzałem przy słupku wykorzystał Radosław Barabasz.

Więcej goli lechici już nie zdobyli głównie dlatego, że w końcówce nie forsowali tempa. Natomiast Polonia nie przejawiała wielkich chęci, by pokusić się choćby o bramkę honorową. Wynik 3:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Po 29. kolejce sytuacja obu zespołów w tabeli Młodej Ekstraklasy nie uległa zmianie. Lech zajmuje 10. pozycję, natomiast ekipa z Bytomia jest 14.

- Przeciwnik nie postawił nam poprzeczki nadzwyczaj wysoko, ale był lepszy niż Lechia Gdańsk, z którą mierzyliśmy się w sobotę. Poloniści grali z dużym charakterem, momentami wręcz brutalnie. Byli jednak bezradni, a my możemy się cieszyć, bo wypracowaliśmy sporo sytuacji strzeleckich. Mogliśmy wygrać wyżej niż 3:0. Teraz czeka nas jeszcze jedno spotkanie - na wyjeździe z Koroną Kielce - i na pewno powalczymy o to, by sezon zakończyć miłym akcentem - stwierdził szkoleniowiec Kolejorza, Karol Brodowski.

Lech Poznań - Polonia Bytom 3:0 (1:0)
1:0 - Kędziora 19'
2:0 - Paździerski 47'
3:0 - Barabasz (k.) 64'

Składy:

Lech Poznań: Frąckowiak - Kędziora, Barabasz, Kmieć (74' Sadowski), Jasiński (61' Filipiak), Chromiński, Kowalczuk, Paździerski, Kapsa (22' Jurga), Jakóbowski, Kraszkowski.

Polonia Bytom: Balaz - Niewiedział (87' Sobas), Harmata, Miłkowski, Wawrzyniak, Przybyszewski (46' Królikowski), Pietrycha, Wiśniewski (46' Płókarz), Zaczyński, Bińkowski (60' Świerczok), Pogoda (74' Konieczny).

Żółte kartki: Jurga (Lech) oraz Wawrzyniak, Pietrycha, Pogoda (Polonia).

Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).

Widzów: 81.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×