Podopieczni Luisa Mendilibara do Polski zawitali już w środę popołudniu. Hiszpanie wylądowali na lotnisku w Bydgoszczy, skąd pojechali autobusem do Torunia. - O naszym rywalu nic właściwie nie wiemy - powiedział lider Osasuny Jorge Camuñas. - Jesteśmy już po sezonie i ten mecz traktujemy wybitnie towarzysko. Jednak przyjechaliśmy do Polski w swoim najsilniejszym składzie.
Pierwotnie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego w Polsce mieli rozegrać aż trzy spotkania i tym samym wziąć udział w Turnieju Miast. Jednak w ostatniej chwili wycofały się z niego drużyny z polskiej Ekstraklasy. Ostatecznie dziewiąty zespół La Liga rozegra tylko sparing z II-ligową Elaną i wystąpi w optymalnym składzie. - Tak, zastrzegliśmy w niej, że Hiszpanie mają przyjechać w możliwie najsilniejszym składzie. Z góry było powiedziane, że nie wybierają się do nas dwaj piłkarze, którzy reprezentują swoje kraje, ale reszta podstawowych zawodników, jeśli dopisze im zdrowie, ma się pojawić w Toruniu - powiedział dla portalu mmtorun.pl rzecznik klubu Piotr Królak.
Sam mecz to nie wszystko, bowiem gracze Osasuny mają bardzo napięty grafik. W planach jest m. in zwiedzenie toruńskiej MotoAreny. Będą tam obserwować trening żużlowców Unibaksu. Chcą też w ten sposób poznać bliżej najpopularniejszą dyscyplinę w Polsce. Przed meczem odbędzie się też szereg konkursów oraz festynów. Będzie można na przykład strzelić jedenastkę bramkarzowi gości.
- Atrakcji będzie naprawdę bardzo dużo. Począwszy od ustawionych przed stadionem stoisk z rozrywką dla dzieci i gastronomią, poprzez konkursy, które będą się odbywały już na płycie boiska. Będzie można na przykład w przerwie meczu spróbować pokonać z rzutu karnego bramkarza Osasuny. Zaplanowane są też pokazy z piłkami w wykonaniu profesjonalnych freestyle’owców i chłopców z Młodej Elany, a także występy cheerleaderek. Wokół tego meczu będzie się naprawdę dużo działo, więc kibice, którzy przyjdą wcześniej z pewnością nie będą się nudzić - dodał Królak.