Cypryjczycy nie chcą Żewłakowa i Kapsy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W nowym sezonie ligowym po cypryjskich boiskach mogli biegać dwaj Polacy - Michał Żewłakow oraz Paweł Kapsa. Jednak okazuje się, iż kluby z Wyspy Afrodyty nie palą się do zatrudniania naszych rodaków.

Wiadomo już, że Michał Żewłakow nie zagra w Legii Warszawa. Negocjacje obrońcy ze stołecznym zespołem zakończyły się niepowodzeniem. 102-krotny reprezentant Polski pozostaje bez klubu od połowy kwietnia, kiedy to rozstał się z turecką drużyną Ankaragücü Ankara.

Wiele wskazuje na to, że 35-letni piłkarz nie podchodzi entuzjastycznie do opcji powrotu do naszego kraju. Cypryjskie media twierdzą bowiem, że Żewłakow zaproponował swoje usługi włodarzom Omonii Nikozja. Jednak szefowie Koniczynek nie podjęli rozmów z Polakiem. Główną przeszkodą w zatrudnieniu obrońcy w Omonii był jego wiek...

Wydaje się, że szans na angaż na Cyprze nie ma także Paweł Kapsa. Jeszcze niedawno bramkarz był wysoko na liście życzeń AEL-u Limassol. Zawodnik Lechii Gdańsk w trakcie niedzielnego meczu z Lechem Poznań zrobił bowiem umiarkowane wrażenie na trenerze golkiperów cypryjskiego klubu. AEL stara się podobno znaleźć innego zawodnika na pozycję bramkarza.

Nie jest wykluczone, iż ligowiec z Limassol zrezygnuje z poszukiwań. Szansę na pozostanie w zespole ma bowiem Arkadiusz Malarz, który w dalszym ciągu zastanawia się, czy zgodzić się na obniżenie swoich zarobków.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)