Szymon Pawłowski: Walczę, żeby być w kręgu zainteresowań trenera Smudy

Regularnie do kadry narodowej zaczyna być powoływany Szymon Pawłowski. Franciszek Smuda chociaż nie stawia na niego w wyjściowej "jedenastce", gdy gra najsilniejsza drużyna, to jest zadowolony z piłkarza KGHM Zagłębia Lubin.

- Ja cały czas walczę, żeby być w kręgu zainteresowań trenera Smudy. Na razie mi się to udaje, oby tak dalej - mówi portalowi SportoweFakty.pl Szymon Pawłowski. W tym sezonie zagrał w sumie trzech meczach w barwach biało-czerwonych - przeciwko Bośni i Hercegowiny, Mołdawii oraz Litwie.

Zimą chciał sięgnąć po niego Lech Poznań. Doszło nawet do rozmów pomiędzy oboma klubami, ale Kolejorz nie zaakceptował wymagań Miedziowych i transfer spalił na panewce. W między czasie lubinianie negocjowali także nowy kontrakt dla Pawłowskiego. Tutaj już doszło do porozumienia i w jego umowę została wpisana kwota odstępnego w wysokości 1,5 miliona euro. Teraz Lech ponownie zainteresował się skrzydłowym Zagłębia, lecz nie zapłaci aż tylu pieniędzy za tego gracza. Miedziowi nie mają noża na gardle i dlatego także nie zamierzają pozbywać się jednego z najlepszych swoich piłkarzy.

Pawłowski nie napala się na transfer i myśli o kolejnym sezonie na Dialog Arena. Ma nadzieję, że zespół zostanie wzmocniony. Nie bez znaczenia ma także fakt, że szkoleniowcem jest Jan Urban, który w rundzie wiosennej zastąpił Marka Bajora. Za poprzedniego trenera piłkarze nie chcieli umierać, lecz były szkoleniowiec Legii Warszawa wprowadził nową jakość. - Wierzę w trenera Urbana, że poukłada ten zespół i ściągnie jeszcze kilku zawodników. Wtedy nasza gra będzie wyglądała zupełnie inaczej - przyznaje po czym dodaje: - Mam nadzieję, że w Lubinie znajdą się pieniądze na transfery i trener Urban ściągnie dobrych zawodników. Jestem optymistą i myślę, że Zagłębie będzie grało dużo lepiej.

Lista piłkarzy, którzy opuszczą dwukrotnych mistrzów Polski jest długa. Na razie nikt oficjalnie nie mówi, kto dokładnie znajdzie się na niej, ale Urban już zapowiedział, że będzie wietrzenie kadry, gdyż liczy ona zbyt wielu piłkarzy. W końcówce kilku z nich dostało ostatnią szansę na pokazanie się. Na pewno linia obrony zostanie wzmocniona, ponieważ rozwiązano kontrakty z Michałem Stasiakiem oraz Grzegorzem Bartczakiem. Słabo spisuje się też Sergio Reina. Jedynym pewnym punktem w tej formacji wydają się być Csaba Horvath oraz Bartosz Rymaniak. Ten drugi został z konieczności przekwalifikowany z prawego obrońcy na środkowego.

Źródło artykułu: