Mascherano przed finałem Ligi Mistrzów: To dla mnie druga szansa na triumf! Nie chcę jej zmarnować

- Kiedy grałem w Liverpoolu, to w finale Ligi Mistrzów przegraliśmy z Milanem. Teraz w swoim pierwszym sezonie gry w Barcelonie mam szanse na triumf w Champions League - mówił Javier Mascherano przed starciem z Manchesterem United.

Argentyńczyk Ne ukrywał, że nieprzerwanie od 2005 roku marzyła mu się gra o Puchar Mistrzów. Teraz liczy na triumf w tych rozgrywkach. - Marzyłem o kolejnym finale Ligi Mistrzów, ponieważ bardzo trudno się do niego dostać. Dla piłkarzy występujących w dużych klubach gra w Lidze Mistrzów jest czymś normalnym, ale niewielu udaje się dotrzeć do finału. To jak gra na mistrzostwach świata. Z tego powodu kolejna okazja do występu w finale, w moim pierwszym sezonie w Barcelonie to fantastyczna sprawa - powiedział.

Mascherano ma nadzieję, że Barca powtórzy swój sukces sprzed dwóch lat, kiedy to na Stadio Olimpico w Rzymie w wielkim finale Ligi Mistrzów wygrała z Czerwonymi Diabłami 2:0. - Wtedy z Liverpoolem przegrałem, ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się wygrać. Barcelona wygrała już z Manchesterem dwa lata temu i wierzę, że uda jej się powtórzyć tamten sukces. Dla mnie byłoby to coś wspaniałego - dodał.

Piłkarz Barcelony obawia się przede wszystkim Wayne Rooneya, który jego zdaniem może być kluczową postacią tego starcia. - Ronney to piłkarz, który potrafi odmienić losy meczu. Od lat jest kluczową postacią drużyny i wiele dla niej znaczy. To bardzo ważny piłkarz. Jeden z najlepszych na świecie - kontynuował.

Ponadto Mascherano nie mógł się nachwalić Ryana Giggsa. - Giggs? To żywa legenda Manchesteru. To zawodnik, który pomimo 37 lat nadal jest w wyśmienitej formie. To spektakularny piłkarz. Wszyscy o nim mówią, przez całą jego karierę - zakończył.

Komentarze (0)