Mecz Odry z Flotą stoi pod dużym znakiem zapytania?

Sytuacja klubu z Bogumińskiej staje się z dnia na dzień coraz gorsza, w efekcie czego w Wodzisławiu jest duża obawa o to, czy mecz z Flotą Świnoujście w ogóle dojdzie do skutku. Na organizację sobotniego spotkania Odrze brakuje 14 tysięcy złotych.

Już przed meczem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, nie obyło się bez problemów z organizacją wyjazdu. Piłkarze Odry, zdecydowali, że na to spotkanie udają się własnymi samochodami, bo chcą ratować I ligę dla Wodzisławia. Podobne nastawienie panuje też przed sobotnią konfrontacją z Flotą Świnoujście.

- My chcemy walczyć, grać. Niestety nie odpowiadamy za to, czy władze załatwią ochroniarzy i sędziów na ten mecz, a w efekcie czego, czy spotkanie z Flotą dojdzie w ogóle do skutku - zdradził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, Daniel Tanżyna, obrońca niebiesko-czerwonych.

Na mecz z Flotą Świnoujście, władze klubu muszą uzbierać pieniądze na sędziów i wynajem firmy ochroniarskiej. Doliczając do tego jeszcze zaległości Odry za poprzedni mecz z ŁKS-em Łódź, wodzisławianie muszą zebrać 14 tysięcy złotych.

- Mówiąc szczerze, jestem pełen obaw czy mecz z Flotą się odbędzie - powiedział Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec zespołu.

Źródło artykułu: