Belgia: Anderlecht nie potrzebuje już "Wasyla"

"Wasilewski może odejść, jeśli tylko chce" - pisze belgijski Nieuwsblad. Władze Fiołków nie wiążą planów na kolejny sezon z Polakiem, ponieważ ten nie odzyskał najwyższe formy po kontuzji, i na dniach mają sfinalizować transfer nowego defensora.

Marcin Wasilewski, odkąd wrócił do zdrowia, nie mógł narzekać na małą liczbę występów. Ariel Jacobs obdarzył rekonwalescenta dużym zaufaniem, ale ten czasem spisywał się jednak na tyle słabo, że trener decydował się zastąpić go nominalnym pomocnikiem, Guillaume Gillet.

Aby uniknąć takiej sytuacji w sezonie 2011/2012, brukselczycy koniecznie chcą pozyskać nowego prawego obrońcę. W tym celu prowadzą zaawansowane rozmowy z 26-letnim reprezentantem Serbii, Pavle Ninkovem. Piłkarzem Crveny Zvezdy Belgrad interesuje się również Club Bruegge, ale to Fiołki są najbliższe finalizacji transferu.

Jak donosi belgijska prasa, los "Wasyla" jest przesądzony, chyba że 30-latek zdecyduje się być rezerwowym oczekującym na wpadki lub kontuzji konkurentów. Przed kilkoma dniami mówiło się o przejściu do Wisły Kraków, ale na drodze stanęły kwestie finansowe. Wasilewski na Constant Vanden Stock Stadium ma jeszcze kontrakt ważny przez 2 lata i władze Anderlechtu mogą oczekiwać nawet 2 mln euro za jego sprzedaż.

Fiołki tymczasem interesują się utalentowanym bramkarzem, Thomasem Kaminskim. 18-latek na co dzień występuje w Germinalu Beerschot (mimo młodego wieku ma już na koncie 27 występów w Jupiler League) i belgijskiej młodzieżówce. Jednak ze względu na polskie pochodzenie wciąż ma możliwość gry w biało-czerwonych barwach. W Anderlechcie Kaminski miałby być zmiennikiem i późniejszym następcą Silvio Proto.

Komentarze (0)