LM: Genialny mecz i wielki tryumf Dumy Katalonii!

Gole Pedro, Leo Messiego i Davida Villi zapewniły FC Barcelonie czwarty w historii Puchar Europy. Mistrzowie Hiszpanii zdominowali finałowe spotkanie, rozegrali popisową partię i nie dali Czerwonym Diabłom żadnych szans.

Czerwone Diabły i Duma Katalonii rywalizowały o czwarty w historii Puchar Europy. Przed dwoma laty w Rzymie górą byli piłkarze z Hiszpanii po zwycięstwie 2:0. Sir Alex Ferguson nie zaskoczył wyjściową "11", choć na ławce usiadły takie gwiazdy jak Paul Scholes czy Darren Fletcher. Pep Guardiola zrezygnował z usług kapitana i legendy Barcy, Carlesa Puyola, stawiając na lewej stronie defensywy na rekonwalescenta Erica Abidala.

Zobacz jak Barcelona pokonała Manchester United w finale Ligi Mistrzów! (wideo)

Od pierwszego gwizdka inicjatywę przejęli Anglicy. Bardzo aktywny był debiutujący w tak wielkim spotkaniu Javier Hernandez, a Blaugrana nie potrafiła opuścić własnej połowy. W 8. minucie Edwin van der Sar świetnie uruchomił Wayne'a Rooneya, ale niebezpieczeństwo odważnym wyjściem zażegnał Victor Valdes. Po chwili nieporozumienie Sergio Busquetsa z bramkarzem niemal skończyło się utratą bramki.

Z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga drużyny z Camp Nou. Po 20 minutach stała się ona wręcz przygniatająca. Przed polem karnym czarował Leo Messi, piłkę błyskawicznie między sobą rozdzielali Xavi z Andresem Iniestą, a uderzenia Pedro i Davida Villi minęły lewy słupek bramki o niespełna metr. W 28. minucie nic nie uratowało już Anglików. Xavi precyzyjnie dograł na wolne pole do Pedro, który wewnętrzną częścią stopy uderzył płasko w krótki róg.

Gdy wydawało się, że kolejne gole dla Blaugrany są kwestią czasu, znakomitą akcję przeprowadził Rooney. Snajper United podał w pole karne do Ryana Giggsa, a ten mądrze oddał ją "Wazzie", który z 13 metrów nie dał szans Valdesowi. Wydawało się, że Walijczyk znajdował się w tej sytuacji na minimalnym spalonym. Barca natychmiast się otrząsnęła i jeszcze przed przerwą mogła ponownie objąć prowadzenie. W 44. minucie na przebój poszedł Messi, podał do Villi, ale nie zdążył do odegranej przez Hiszpana przed pustą bramkę piłki.

Po zmianie stron trwała dominacja nieustannie posiadającej piłkę Barcy. Po 7 minutach Iniesta genialnym podaniem wypatrzył Dani Alvesa, lecz van der Sar zdołał skrócić kąt i nogami wybronił uderzenie prawego obrońcy. Po chwili Holender nie zachował się najlepiej, gdy zza pola karnego huknął Messi. Argentyńczyk strzelił z 20 metrów niemal w środek bramki, ale nadał piłce niezwykłą rotację, która zupełnie zaskoczyła golkipera Man Utd. Gwiazdora Katalończyków nie upilnowali w tej sytuacji zbyt pasywni Nemanja Vidić i Patrice Evra.

Groźba porażki zmotywowała Manchester do odważniejszych poczynań. Na Katalończykach nie zrobiło to jednak żadnego wrażenia. Jak w masło w obronę rywali wchodził znakomicie dysponowany Messi. Po strzałach króla strzelców LM, a także Xavi'ego i Iniesty co i rusz z największym trudem interweniował van der Sar. W 70. minucie nie miał jednak nic do powiedzenia, gdy technicznie w samo okienko przymierzył Villa.

Końcówka nie przyniosła emocji. United zdawali sobie sprawę, że nie odwrócą losów finału. Jedynie Giggs domagał się podyktowania "jedenastki" za zagranie ręką Villi, ale gwizdek Viktora Kassaia milczał. Podkręcać tempo starał się najlepszy spośród Czerwonych Diabłów Rooney, lecz nie stworzył poważnego zagrożenia dla Valdesa. Obrazu gry nie zmieniły też roszady Fergusona, choć Nani nieco ożywił pojedynek.

FC Barcelona zwyciężyła w Champions League po raz 3. w ostatnich sześciu edycjach. W obecnych rozgrywkach mistrzowie Hiszpanie w 13 pojedynkach przegrali tylko raz, aplikując przeciwnikom aż 30 goli. Bezdyskusyjną gwiazdą i bohaterem był Messi, który z 12 trafieniami na koncie wyrównał strzelecki rekord wszech czasów Ruuda van Nistelrooya, a na Wembley momentami ośmieszał obronę Manchesteru.

Tomasz Kuszczak cały finałowy pojedynek spędził na ławce rezerwowych.

FC Barcelona - Manchester United 3:1 (1:1)

1:0 - Pedro 28'

1:1 - Rooney 34'

2:1 - Messi 54'

3:1 - Villa 70'

Składy:

FC Barcelona: Valdes - Dani Alves (88' Puyol), Mascherano, Pique, Abidal - Xavi, Busquets, Iniesta - Pedro (90' Afellay), Messi, Villa (86' Keita).

Manchester United: Van der Sar - Fabio (69' Nani), Vidić, Ferdinand, Evra - Valencia, Giggs, Carrick (77' Scholes), Park - Rooney, Hernandez.

Żółte kartki: Dani Alves, Valdes (Barcelona) oraz Carrick, Valencia (Manchester).

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

Widzów: 87 895.

Źródło artykułu: