Adam Nawałka: Przeszliśmy razem długą drogę

Górnik zrewanżował się na Widzewie za bolesną jesienną porażkę w Łodzi i ograł podopiecznych Czesława Michniewicza 4:0 (1:0). Dzięki zwycięstwu zabrzanie zakończyli sezon na szóstej lokacie w ligowej klasyfikacji.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Jesienią przy Piłsudskiego Górnik doznał sromotnej klęski przegrywając z Widzewem aż 0:4. Na zakończenie sezonu przy Roosevelta zabrzanie zrewanżowali się na łódzkiej drużynie, wygrywając w takim samym stosunku. - Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że zostało odniesione nad bardzo dobrym zespołem. Ostatnie trzy mecze Widzewa pokazały, że ta drużyna ma bardzo duży potencjał i przygotowywaliśmy się do tego meczu szczególnie sumiennie - przyznaje Adam Nawałka, trener śląskiej drużyny.

Dla Górnika mecz z Widzewem był pojedynkiem o prestiż, który rozstrzygał o kolejności miejsc w górnej połówce tabeli. Zabrzanie przed tym pojedynkiem mieli jednak jeszcze jeden cel. - Chcieliśmy w dobrym stylu pożegnać się z naszymi kibicami. To zwycięstwo było dobrym podsumowaniem sezonu, w naszym wykonaniu. Na dokładną analizę przyjdzie jeszcze czas, ale myślę, że nie daliśmy swoją grą nikomu powodów do wstydu - przekonuje szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy.

Na pierwsze wnioski wyciągnięte ze świeżo zakończonego sezonu Nawałka zdecydował się już teraz. - Pierwsze słowa, jakie cisną się na usta, to te że mamy za sobą udany sezon. Cieszę się, że mogłem prowadzić Górnika przez ten czas, przechodząc drogę z piątej pozycji w tabeli pierwszej ligi, do szóstej w rozgrywkach ekstraklasy. Zajmujemy na koniec bardzo solidną pozycję na koniec sezonu i to mnie bardzo cieszy. Przeszliśmy razem długą drogę - uśmiecha się opiekun drużyny z Roosevelta.

Szkoleniowiec górniczej drużyny pochwalił swoich zawodników za ciężką pracę. - Mojej drużynie należą się brawa, za ciężką pracę, jaką przez cały sezon wykonywała na treningach. Widać, że nie idzie ona na marne, bo ta drużyna cały czas idzie dzięki niej do przodu. W tym sezonie, po porażkach szybko udawało nam się podnieść. Kiedy zaczynałem pracę w Zabrzu drużyna nie najlepiej przedstawiała się jeśli chodzi o przygotowanie mentalne. Każda bramka była krokiem ku załamaniu. Teraz po stracie bramki, w zespole widać sportową złość i to jest droga do sukcesów - zapewnia Nawałka.

W ostatnich tygodniach nie brakowało spekulacji, jakoby doświadczony szkoleniowiec gotował się do odejścia z Zabrza. Według głosów medialnych Nawałka miał zastąpić Michała Probierza na ławce trenerskiej Jagiellonii. Sam trener tego nie potwierdza. - O mojej przyszłości nie ma co dywagować. W klubie panuje bardzo radosna atmosfera i miejmy nadzieję, że tak będzie dalej - puentuje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×