- Poinformowałem pana Skrobacza, że zostaje dyscyplinarnie zwolniony z funkcji trenera. W życiu nie widziałem, żeby któryś zespół zakończył udział w rozgrywkach w taki sposób, jak Odra. Ale to trener od początku tej rundy dołował drużynę, mówiąc, że utrzymanie będzie cudem. Zrobił też wszystko, żeby zespół nie pojechał do Szczecina. Było mu to na rękę, żeby odsunąć od siebie częściową odpowiedzialność. Odtąd ma zakaz zbliżania się do budynku klubowego Odry! - zdradził "Gazecie Wyborczej" czeski działacz Odry Wodzisław.
Zdaniem Jarosława Skrobacza, ten wyjazd był niemożliwy ze względu na sytuację organizacyjną klubu. - Nieprawdą jest, że to my podjęliśmy decyzję w tej sprawie. Czekaliśmy aż ktoś z zarządu to zrobi. Na próżno. Ten wyjazd był niemożliwy ze względów organizacyjnych - podkreśla Skrobacz.
Więcej w Gazecie Wyborczej.