Tomas Pesir: Wszystko dobrze się układa

Czeski napastnik przez niemal cały sezon miał pewne miejsce w składzie Bogdanki Łęczna. Mimo to długo nie potrafił przełamać niemocy strzeleckiej, przez co stał się obiektem drwin kibiców. Ostatnio jednak odkupił swoje winy.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

W ciągu ośmiu meczów Tomas Pesir został najlepszym strzelcem drużyny z Lubelszczyzny wspólnie z Dejanem Miloseskim. 30-letni Czech zdobył sześć bramek - to jego największe osiągnięcie od czterech lat! - Wszystko dobrze się poukładało i cieszę się z tych bramek. A sezon jeszcze się nie skończył - uśmiecha się Pesir.

Były piłkarz Slavii Praga powiększył swój dorobek w sobotnie popołudnie. Wykorzystał on błąd bramkarza Ruchu Radzionków, dzięki czemu Bogdanka udokumentowała przewagę i objęła prowadzenie. - Wcześniej miałem jeszcze jedną 100-procentową sytuację, kiedy dostałem prostopadłe podanie z prawej strony. Już wtedy powinienem strzelić bramkę. A przy tej dobitce piłka rzeczywiście mnie szukała i fajnie, że udało mi się to wykorzystać - ocenia czeski napastnik.

Gospodarze dominowali na boisku przez pełne 90 minut i bezapelacyjnie zwyciężyli 3:0, choć wygrana mogła być jeszcze okazalsza. Mimo wszystko Pesir docenia klasę przeciwnika i jego zaangażowanie. - Oni mieli ciężko. Przyjechali w dniu meczu, a jest to kawał drogi. Ruch dobrze grał piłką, ale tylko do naszego pola karnego - zauważa.

Ostatniego dnia czerwca wygaśnie kontrakt Pesira z Bogdanką. Dzięki dobrej postawie w końcówce sezonu zwiększył on swoją szansę na pozostanie w Łęcznej. - Mieliśmy spotkanie z prezesem, prowadziliśmy rozmowy. W połowie tygodnia zobaczymy czy się dogadamy. Ja chciałbym zostać - deklaruje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×