Niemcy rok przed Euro 2012: Polacy nie radzą sobie ani organizacyjnie, ani sportowo

Gazeta Die Welt 365 dni przed inauguracją Euro 2012 ostrzega przed klęską organizacyjną. "W Polsce są problemy z infrastrukturą, budową stadionów i chuliganami" - oceniają dziennikarze, dodając, że reprezentacja Franciszka Smudy przeżywa poważny kryzys.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Die Welt szczególną wagę przywiązuje do zamieszek na stadionie w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski. "Chuligani szerzą strach i przerażenie od miesięcy. W tej kwestii działania podjął nawet rząd" - donosi dziennik. "W obliczu Mistrzostw Europy organizatorzy mogą spodziewać się jeszcze większych rozrób, zwłaszcza ze strony angielskich i niemieckich kibiców. Tylko w ostatni piątek ci ostatni wywołali burdy w Wiedniu po meczu eliminacji Euro 2012, w wyniku których 213 osób zostało aresztowanych" - przestrzega Polaków.

Niemcy poważne zastrzeżenia zgłaszają również co do tempa powstawania obiektów. "Stadion w Warszawie, na którego otwarcie ma odbyć się spotkanie Polska-Niemcy 6 września, symbolizuje budowlany chaos. Brakuje schodów awaryjnych i wyjść ewakuacyjnych, podczas gdy instalacje elektryczne nie są wolne od wad. Podobna jest sytuacja z obiektami w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. W Gdańsku zaplanowany na czwartek mecz z Francją musiał zostać przełożony" - informuje Die Welt.

Wątpliwości, zdaniem Niemców, ma również UEFA. - Wygląda to bardzo, bardzo marnie. Spodziewam się, że turniej mimo wszystko odbędzie się. Pytanie tylko na jakim poziomie - miał ocenić stan przygotowań Martin Kallen, dyrektor operacyjny odpowiedzialny za Euro 2012. "Według oficjalnych danych około 1/3 zaplanowanych inwestycji w Polsce jest zagrożona" - kontynuuje dziennik, zaznaczając, że zaledwie przed dwoma dniami wykonawca z Chin wycofał się z budowy kluczowej dla Niemców autostrady A2.

Na podobne trudności uwagę zwraca również Frankfurter Allgemeine Zeitung. "Polsce grozi klęska podczas Euro 2012" - tytułuje artykuł obnażający problemy biało-czerwonych. "Z powodu niedotrzymania terminów motocyklowy show zaplanowany na sierpień na otwarcie Stadionu Narodowego został odwołany. Mecz z Niemcami odbędzie się tylko wówczas, gdy będzie mógł go obejrzeć komplet blisko 60 000 widzów. Rzecznik prasowy wykonawcy już poinformował, że będą z tym kłopoty. Program ME nie wydaje być się jednak zagrożony" - informuje FAZ.

Żurnaliści Die Welt nieco mniej uwagi poświecili sytuacji Ukrainy. "Tam robotnicy starają się nadrabiać zaległości, pracując przez całą dobę. Stadiony w Doniecku i Charkowie są już w całości gotowe do Euro. W obu krajach wciąż istnieją takie same wyzwania: budowa lotnisk, stacji kolejowych czy hoteli. Tylko w Polsce planuje się postawienie 300-400 nowych hoteli, z tym że część prawdopodobnie nie zostanie ukończona na czas" - zaznaczają.

Zdaniem Die Welt Polacy i Ukraińcy nie mogą czuć się usatysfakcjonowani poziomem gry swoich reprezentacji. "Zarówno jedni, jak i drudzy znajdują się w poważnym kryzysie. W poniedziałek Ukraina przegrała 1:4 z Francją, ukazując ewidentne słabości w swojej defensywie. Obie drużyny mają jednak jeszcze 365 dni na poprawę formy. Trzeba pamiętać, że rok przed MŚ w 2006 Niemcy, ówcześni gospodarze, również nie grali przekonująco, a później dotarli aż do półfinałów" - kończy Die Welt.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×