Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów w Europie - komentarze po meczu Polska - Francja

Piłkarze reprezentacji Polski zgodnie podkreślali, że zmierzyli się z jednym z najlepszych zespołów w Europie. Swoich kolegów z drużyny chwalił bramkarz Wojciech Szczęsny, który przeciwko Francji pokazał się z bardzo dobrej strony.

Grzegorz Wojtkowiak (obrońca reprezentacji Polski): Na pewno bramka stracona przez nas była nieszczęśliwa. Piłka odbiła się od jednego z naszych obrońców i wpadła do siatki. Myślę, że ogólnie mecz mógł się podobać. Zagraliśmy fajną, otwartą piłkę.

Adrian Mierzejewski (pomocnik reprezentacji Polski): Moja zmiana była spowodowana decyzją trenera, który chciał wpuścić "świeżą krew". Widać było, że w drugiej połowie cała drużyna już troszeczkę siadła, dlatego Francuzi tak długo utrzymywali się przy piłce. Cieszę się, że sporo pograłem na boisku. Były sytuacje, żeby zdobyć bramkę. Na pewno zabrakło nam zimnej krwi. Zdajemy sobie sprawę, że Francja była troszeczkę lepszym zespołem od nas. W drugiej połowie zaczęli grać piłką, więc pobiegaliśmy.

Wojciech Szczęsny (bramkarz reprezentacji Polski): Mecz oceniam pozytywnie. Myślę, że grę naszego zespołu można ocenić jako dobrą. Widać na pewno w tej drużynie postęp. Jeśli jesteśmy jeszcze w stanie poprawić naszą grę przez najbliższy rok, to będzie można być pozytywnie nastawionym przed Euro. Myślę, że stylu nie musimy się wstydzić. Sądzę, że gdyby ten mecz zakończył się wynikiem 1:1, to cały obraz tego spotkania by się zmienił. Jestem zadowolony ze swojej gry. Każdy zagrał na wysokim poziomie. Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów w Europie.

Robert Lewandowski (napastnik reprezentacji Polski): Mieliśmy swoje sytuacje. Szkoda, że trochę głupio straciliśmy bramkę. Taka jest piłka i żadnych pretensji na pewno nie mamy. Staraliśmy się odrobić te straty i chcieliśmy, by wynik był inny niż ten, jakim się spotkanie skończyło. Daliśmy z siebie wszystko, ale niedosyt pozostał.

Jakub Błaszczykowski (pomocnik, kapitan reprezentacji Polski): Uważam, że nie mamy się czego wstydzić. Osobiście nie jestem od oceniania, jestem bardziej od grania. Moja ocena może zostać odebrana nie do końca obiektywnie. Pewien niedosyt pozostaje, bo sytuacje do tego, abyśmy ugrali w tym spotkaniu lepszy rezultat, były.

Z Warszawy, Artur Długosz

Komentarze (0)