- Wiadomo, że przeciwnicy mogli zagrać z nami w lepszym składzie, ale myślę, że i tak możemy być z tego meczu zadowoleni - nie kryje pomocnik reprezentacji Polski, Dariusz Dudka. Polacy ulegli Trójkolorowym 0:1, a jedynego gola stracili po samobójczym strzale Tomasza Jodłowca.
Gracz francuskiego Auxerre w czwartek z konieczności wcielił się w rolę rozgrywającego. - Francuzi stanęli z tyłu i czekali na nasze kontry, grałem więc wysoko, starałem się wyciągnąć zawodników rywala, żeby nasi obrońcy mieli więcej wolnego pola, na które mogą dograć piłkę - tłumaczy Dudka.
Polacy grali z Francuzami przeciętnie, długimi momentami nie mieli konceptu na sforsowanie zasieków obronnych gości. Odważniej na rywala ruszyli dopiero w ostatnim kwadransie, dwukrotnie bliski szczęścia był Robert Lewandowski. - To był kluczowy moment, ale nie wpadło. Trudno. I tak po tym meczu jesteśmy raczej optymistami.