Motor starał się godnie zakończyć sezon, ale Stal wytrzymała napór gospodarzy i z czasem zaczęła budować przewagę. Goście byli wyraźnie szybsi od przeciwników, dzięki czemu kontry w ich wykonaniu były niezwykle groźne. Często włączał się do nich Tomasz Demusiak, który obsługiwał kolegów dośrodkowaniami z prawej strony boiska.
Lubelski zespół odpowiedział dopiero w 23. minucie, ale Oleksandr Temeriwski zrobił wszystko, by nie strzelić gola. Mając przed sobą pustą bramkę Ukrainiec z 5 metrów kopnął w słupek! W rewanżu podobny popis dał Rafał Turczyn - minął golkipera Motoru i nie oddał strzału.
Kibicom postanowił przypomnieć się Wojciech Białek, który w sezonie 2009/2010 bronił barw lubelskiej drużyny. W 26. minucie kapitalnie kopnął on z rzutu wolnego i piękną interwencją popisał się Przemysław Mierzwa. Chwilę później to gospodarze objęli prowadzenie. Prawą stroną przedarł się Piotr Prędota i podał do Marka Fundakowskiego, który szybko odegrał do Adriana Ligienzy. Jego uderzenie zza pola karnego obronił Bartłomiej Dydo, lecz przy dobitce Temeriwskiego był bezradny i na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich zapanował szał radości.
Stal nie rzuciła się do huraganowych ataków, więc po I połowie przegrywała 0:1. W przerwie trener Sławomir Adamus dokonał zmiany bramkarza. Miejsce między słupkami zajął Paweł Socha i już w 47. minucie popełnił pierwszy błąd. Z rzutu wolnego, z 40 metrów strzelił Adrian Ligienza, a piłka odbiła się od nogi golkipera. Taki obrót wydarzeń zaskoczył zawodników, gdyż niepewna dobitka Piotra Prędoty nie sprawiła Sosze kłopotów.
Od 56. minuty Motor wygrywał już 2:0. Marek Fundakowski lekko i bez przekonania zagrał wzdłuż bramki gości, mimo to Socha nie zamierzał interweniować. Skorzystał z tego Temeriwski i strzałem z ostrego kąta podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Próby odrobienia strat w wykonaniu Stali były nieporadne. Stalowowolski zespół stwarzał znikome zagrożenie pod bramką gospodarzy. Dość powiedzieć, że do końca meczu nie oddał żadnego celnego strzału. Odważniej poczynał sobie Motor, lecz mocno szwankowała skuteczność. Najbliższy szczęścia był Fundakowski, ale jego techniczny strzał nie zaskoczył Sochy.
Sobotnie zwycięstwo było pierwszym od kiedy funkcję trenera lubelskiego zespołu objął Modest Boguszewski. Będzie ono mocną kartą przetargową w negocjacjach dotyczących przedłużenia jego kontraktu. Natomiast Stal utrzymała 7. miejsce w tabeli.
Motor Lublin - Stal Stalowa Wola 2:0 (1:0)
1:0 - Temeriwski 30'
2:0 - Temeriwski 56'
Składy:
Motor: Mierzwa - Dykij, Krystosiak, Batata, Łętocha (81' Bortniczuk) - Temeriwski, Ligienza (72' Kycko), Żmuda, Niżnik (90+1' Fiedeń), Prędota - Fundakowski.
Stal: Dydo (46' Socha) - Walasek, Wieprzęć, Kusiak, Demusiak - Turczyn, Horajecki, Skórski, Piątkowski, Gilar (62' Mistrzyk) - Białek.
Żółte kartki: Fiedeń, Łętocha (Motor) oraz Skórski (Stal).
Sędzia: Tomasz Krawczyk (Piotrków Trybunalski).
Widzów: 500.