Górnik dopina rozmowy: Pierwsze transfery we wtorek lub środę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch nerwowych tygodniach w ostatnich dniach w Zabrzu atmosfera nieco się uspokoiła. Działacze Górnika przystąpili do transferowej ofensywy i w pierwszych dniach przyszłego tygodnia klub ogłosi nazwiska dwóch pierwszych letnich nabytków.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie tygodnie dla Górnika nie były najłatwiejsze. Klub musiał pogodzić się ze stratą trzech kluczowych zawodników, a co za tym idzie częściowym rozpadem zespołu, którego potencjał sięgał walki o miejsce w czołówce. Po pożegnaniu z Grzegorzem Boniem, Robertem Jeżem i Danielem Sikorskim działacze rozpoczęli transferową ofensywę. Pierwszych jej efektów można spodziewać się na przełomie wtorku i środy przyszłego tygodnia.

Wówczas oficjalnie zawodnikami Górnika mają zostać ogłoszeni Daniel Gołębiewski, który zostanie na rok wypożyczony z Polonii Warszawa i Miłosz Przybecki, którego działacze śląskiego klubu wyrwali niemalże z gardła Jagiellonii. - Górnik złożył lepszą ofertę od Jagiellonii i poinformowaliśmy o tym białostocki klub. Otrzymaliśmy odpowiedź, że wyższej oferty z ich strony nie będzie, dlatego zawodnikowi na dzień dzisiejszy najbliżej jest do Zabrza - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Tomasz Baran, prezes Ruchu Radzionków.

Nie jest tajemnicą, że Przybecki najpewniej przeniósłby się do Białegostoku, gdyby nie karb 200 tys. zadłużenia, jakie radzionkowianie mają względem Górnika. Chodzi o rozliczenie za wypożyczenie Łukasza Skorupskiego, Kamila Szymury, Dawida Gajewskiego, Vladimira Balata i Adriana Świątka. Ewentualny protest, jaki zabrzanie mogliby złożyć w PZPN znacznie skomplikowałby sytuację radzionkowskiego klubu, który w dalszym ciągu nie otrzymał licencji na grę w pierwszej lidze w przyszłym sezonie.

W kolejce do zakontraktowania czekają kolejni gracze. Na etapie finalizacji są rozmowy z Pawłem Olkowskim, zaawansowane negocjacje Górnik prowadzi także z Janem Kozakiem i Alexandrem Mendy. W przyszłym tygodniu wyjaśni się też sytuacja Tomasza Zahorskiego, który po upadku rozmów z Jagiellonią podobno nie jest już tak chętny do wcześniejszego rozwiązania umowy z klubem.

Od losów byłego reprezentanta Polski zależą rozmowy z jego potencjalnymi następcami. Raczej upadł temat sprowadzenia Tadasa Labukasa, dopóki Litwin nie obniży oczekiwań finansowych. Bliżej Górnika jest dziś Emil Drozdowicz, ale o tym przy Roosevelta na razie mówić nie chcą.

Ostatnią z formacji, na której nastąpią roszady będzie najpewniej obsada bramki. Według naszych informacji klub otrzymał propozycję dla Adama Stachowiaka. Zainteresowanie pozyskaniem Sebastiana Nowaka zgłosił podobno GKS Katowice. Ich następcę klub wybierze z duetu Michał Buchalik bądź Grzegorz Kasprzik. Bliżej angażu w śląskim klubie jest ten pierwszy, który zaliczył niezłą rundę wiosenną w Odrze Wodzisław Śląski, a obecnie jest dostępny z wolnego transferu. Kasprzik co prawda byłby do wzięcia za grosze, ale o nadwadze golkipera Lecha Poznań w polskiej lidze krążą już legendy i w sytuacji, kiedy klub potrzebuje bramkarza "na już" jego pozyskanie byłoby strzeleniem sobie w stopę

Źródło artykułu:
Komentarze (0)