Na przełomie sierpnia i września GKS Katowice plasował się w strefie spadkowej z zaledwie dwoma punktami na koncie. Zarząd klubu z Bukowej zdecydował się wówczas na zmianę szkoleniowca. Nowym trenerem został Wojciech Stawowy, który zdecydował się wzmocnić kadrę zawodnikami, których znał ze wspólnej pracy w poprzednich klubach, w głównej mierze w Cracovii i Arce Gdynia.
Tym sposobem do katowickiego klubu trafili Tomasz Sokołowski, Bartosz Karwan i Janusz Dziedzic, a zimą grono "chłopców Stawowego" poszerzyło się o Marka Pączka i Tomasza Mazurkiewicza. Dziś wiadomo już, że w przyszłym sezonie żaden z tych graczy w barwach GKS grał nie będzie. Przed tygodniem klub zdecydował się nie podpisywać nowych umów z czterema piłkarzami tego grona, uzupełnionymi przez Wojciecha Szalę (również trafił na Bukową za kadencji Stawowego), Piotra Piechniaka i Mateusza Srokę. Z Katowic odeszli także wypożyczeni z Korony Kielce i Pasów Michał Zieliński i Krzysztof Kaliciak.
Do samego końca ważyły się za to losy Dziedzica. 31-latek z siedmioma trafieniami na koncie był w minionym sezonie najskuteczniejszym strzelcem drużyny. Długo rozmawiał z działaczami Gieksy na temat warunków nowego kontraktu, ale ostatecznie rozmowy upadły i ostatni z zawodników ściągniętych przez były sztab szkoleniowy śląskiej drużyny z katowickim klubem się pożegnał.
- Rozmowy na temat nowego kontraktu Janusza Dziedzica zostały zakończone i nie otrzyma on od nas nowej oferty kontraktu - zapowiada Wojciech Cygan, dyrektor klubu ze stolicy Górnego Śląska. Wiadomość ta z pewnością nie zmartwi fanów Gieksy, którzy do Dziedzica mieli duże pretensje za słabą formę w końcówce sezonu. Katowicki klub znalazł już następcę doświadczonego gracza i jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego, po powrocie drużyny z dwutygodniowego pobytu na Węgrzech zespół wzmocni testowany Libańczyk z niemieckim paszportem Omar El-Zein.
W gronie zawodników przymierzanych do Gieksy w dalszym ciągu znajdują się Tomasz Foszmańczyk, Bartosz Iwan, Mariusz Muszalik i Damian Świerblewski. Niewykluczone, że zawodnik z tego grona na Bukową tego lata jeszcze trafi.