Rafał Grzyb: Awans jest najważniejszy

Rafał Grzyb po pierwszym meczu z Irtyszem Pawłodar stwierdził, że Kazachowie niczym szczególnym go nie zaskoczyli. "Grzybek" spodziewał się, iż zespół z Pawłodaru zagra schowany za podwójną gardą. - Przypuszczaliśmy, że nawet jeśli będziemy prowadzić 1:0, to Kazachowie się nie otworzą, a cały czas będą bronić dostępu do własnej bramki - stwierdził defensywny pomocnik Jagiellonii.

- Zwycięstwo cieszy bez dwóch zdań, mimo że wygraliśmy tylko 1:0. Niedosyt z pewnością jest, bo mieliśmy sytuacje, aby podwyższyć wynik. Irtysz praktycznie nie zagroził naszej bramce. Wiadomo, iż pierwsze mecze nie należą do najłatwiejszych. Sami nie wiedzieliśmy, w jakiej formie do końca jesteśmy, bo zagraliśmy przed meczem z Irtyszem zaledwie jeden sparing i to nie w pełnym wymiarze, ale po połówce. Dlatego też wynik ten należy uszanować - dodał Grzyb.

W poniedziałek Jaga wyruszyła z Białegostoku autokarem do Mińska, a dzień później ze stolicy Białorusi uda się samolotem do Pawłodaru. W środę nad ranem żółto-czerwoni zameldują się w punkcie docelowym, a w czwartek rozegrają rewanż z Irtyszem. - Dla nas priorytetem jest przejście do kolejnej rundy. Nieważne czy po grze defensywnej, czy ofensywnej. Awans jest najważniejszy - stwierdził Grzyb.

W północno-wschodniej części Kazachstanu panują obecnie upały. Nie robi to jednak większego wrażenia na Grzybie. - Spodziewamy się znacznie wyższej temperatury niż w Polsce, ale tak sama będzie zarówno dla Irtysza, jak i Jagiellonii - zauważył "Grzybek".

Komentarze (0)