Felix Magath: Klich nie zagrał, bo nie jest gotowy fizycznie / Reprezentant Niemiec konkurentem Matuszczyka

TVN Agency / Na zdjęciu: Adam Matuszczyk
TVN Agency / Na zdjęciu: Adam Matuszczyk

Mateusz Klich był jedynym w pełni zdrowym piłkarzem VfL Wolfsburg, którego Felix Magath nie desygnował do gry w sparingu z SC Gitter. Trener Wilków nie jest zadowolony z kondycji Polaka. Tymczasem miejsce w składzie FC Koeln może stracić Adam Matuszczyk.

Jak informuje Wolfsburger Allgemeine Zeitung, zespół z miasta Volkswagena pokonał występujący w VIII lidze SC Gitter 13:0 (hat-trick Patricka Helmesa i Tuncaya Sanli. Trener Felix Magath dał możliwość zaprezentowania umiejętności 21 zawodników. 90 minut rozegrał jedynie Ja-Cheol Koo. Ofensywnego pomocnika miał w założeniu zmienić w przerwie Mateusz Klich, jednak nie pojawił się na murawie. - On musi ciągle pracować nad przygotowaniem fizycznym - orzekł "Qualix". Na sobotę zaplanowano kolejny test-mecz VfL, w którym być może były zawodnik Cracovii otrzyma szansę.

Chwilowe niezadowolenie z Klicha nie oznacza, że były szkoleniowiec Bayernu i Schalke na dobre zniechęcił się do 21-latka. Jak przyznał Magath w rozmowie z WAZ-em, bardzo możliwe, że Wolfsburg nie kupi playmakera w miejsce Brazylijczyka Diego. - Nie będziemy rzecz jasna oczekiwać jednego konkretnego rozgrywającego. Mamy do dyspozycji takich piłkarzy jak Ja-Cheol Koo, Ashkan Dejagah, Tuncay czy Mateusz Klich, którzy mogą grać za napastnikami i stanowić zagrożenie dla bramki rywali. Muszę zobaczyć, jak będzie przebiegał ich rozwój podczas drugiego obozu treningowego - zawyrokował Magath. Wśród potencjalnych ofensywnych pomocników VfL wymienia się głównie Miralema Pjanicia (Lyon) i Riccardo Montolivo (Fiorentina).

Z Volkswagen-Arena pożegnał się natomiast Sascha Riether. Jest to o tyle istotne, że mistrz Niemiec z 2009 roku przeniósł się do FC Koeln i będzie występował na pozycji Adama Matuszczyka. Władze Koziołków pozyskały 28-latka za 2 mln euro, by ten zapełnił lukę po kontuzjowanym Armando Peticie, który w ubiegłym sezonie nieraz "zabrał" kadrowiczowi Franciszka Smudy miejsce w wyjściowej "11". Teraz defensywnego pomocnika rodem z Gliwic czeka niezwykle trudna rywalizacja nie tylko z Kevinem Pezzonim i Martinem Lanigiem, ale też z dwukrotnym reprezentantem Niemiec.

Komentarze (0)