W poniedziałek Kolejorz przegrał mecz sparingowy z Panathinaikosem Ateny 0:1. Decydująca bramka padła w końcówce po błędzie Mateusza Możdżenia, który pojawił się na murawie zaledwie kilka minut wcześniej. - Nie mam pretensji do Mateusza, bo wrócił na boisko w trybie awaryjnym. Nie chciałem, żeby Marcin Kamiński grał 90 minut - wyjaśnił na łamach Przeglądu Sportowego szkoleniowiec Lecha, Jose Maria Bakero.
Opiekun poznaniaków zaznaczył również, że w nowych rozgrywkach nie zamierza nadmiernie rotować składem, co do tej pory miał w zwyczaju. - Rozpoczęła się selekcja, która ma wyłonić 14-15 nazwisk. Na koniec pobytu w Niemczech będę miał je w głowie - stwierdził.
Kolejny sparingowy sprawdzian lechici zaliczą w środę. Tego dnia zmierzą się z rosyjskim Rubinem Kazań.
źródło: Przegląd Sportowy