Radosław Sobolewski: Demony Levadii już nie wrócą

Kapitan Wisły Kraków, Radosław Sobolewski przed środowym, pierwszym meczem II rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze Skonto Ryga zapewnia, że Białej Gwieździe nie przytrafi się już taka wpadka jak z Levadią Tallin.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Nawet gdybyśmy mieli grać tutaj na żużlu, to musimy wygrać i mieć dobrą zaliczkę przed rewanżem w Krakowie - zapowiada "Sobol".

Kibice mistrzów Polski obawiają się "powtórki z rozrywki" sprzed dwóch lat, kiedy drużyna prowadzona wówczas przez Macieja Skorżę już w II rundzie kwalifikacji Champions League nie sprostała niżej notowanej Levadii Tallin.

- Zapewniam, że złe demony już nie wrócą. Musimy zrobić wszystko, żeby spełnić nadzieje kibiców i awansować do wymarzonej Ligi Mistrzów! Nie chciałbym zapeszać, ale jesteśmy faworytem i mamy to potwierdzić na boisku! Zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele osób na nas liczy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby spełnić oczekiwania naszych kibiców - twierdzi Sobolewski.

U progu nowego sezonu kapitan jest zadowolony z siły zespołu: - Do nowego sezonu Wisła przystępuje bardzo mocna. Praktycznie na każdej pozycji jest ogromna rywalizacja. Nikt nie ma prawa czuć się pewnym miejsca w składzie. Każdy zawodnik musi cały czas dawać z siebie wszystko nie tylko na treningach, ale przede wszystkim w meczach. Jeśli tak nie będzie, to wskoczy następny na jego pozycję. Mamy naprawdę szeroką, wyrównaną kadrę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×