Marcin Garuch zostanie w Zagłębiu Lubin?

Mierzący zaledwie 154 cm Marcin Garuch wciąż nie jest pewny swojej przyszłości w KGHM Zagłębiu Lubin. Piłkarz Miedzi Legnica jest póki co testowany, a tymczasem Miedziowi zatrudnili kolejnego skrzydłowego Janusza Gancarczyka. - Jestem trochę rozczarowany - mówi portalowi SportoweFakty.pl Marcin Garuch.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Dość niespodziewanie Zagłębie sięgnęło po byłego zawodnika Polonii Warszawa. Ma on zwiększyć rywalizację na bokach pomocy. To właśnie do tej roli był i nadal jest przewidziany Marcin Garuch, który od początku przygotowań trenuje z lubinianami. Piłkarz nie ukrywa, że był zdziwiony zatrudnieniem Gancarczyka. - Jestem trochę rozczarowany. Zobaczymy jednak jak to będzie. Janek jest ogranym i doświadczonym zawodnikiem. No cóż, zobaczymy jak potoczą się moje losy. Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem na tematem mojej przyszłości. Jaka nie będzie decyzja, to się do niej dostosuję. Nie wiem kiedy może ona zapaść. Jestem do końca obozu Zagłębia - mówi portalowi SportoweFakty.pl Marcin Garuch.

Także Jan Urban, trener lubinian, nie wie jeszcze czy filigranowy pomocnik zostanie na Dialog Arena. - Nie wiem co z Marcinem Garuchem. Trenował z nami i nie graliśmy praktycznie do tej pory żadnych sparingów. Teraz w Grodzisku takie będą i zobaczymy co nam pokaże. Przewidziany jest do roli prawego pomocnika. Sam zawodnik nie ukrywa, że treningi z Zagłębiem dużo mu dadzą, nawet jeśli nie podpisze kontraktu. - Na pewno są fajne przygotowania, ponieważ można wiele zyskać grając z ligowymi piłkarzami. Forma nie jest zła, ale może być lepsza. To dopiero połowa przygotowań, więc nie ma co obawiać się o dyspozycję. Jedyne czym mnie koledzy przerastają, to: taktyka, poruszanie się po boisku i doświadczenie. Tego jeszcze się trzeba nauczyć. Taktyka odgrywa dużą rolę. Ambicją i umiejętnościami raczej nie odstaję.

Garuch to cały czas piłkarz Miedzi Legnica, gdzie był wyróżniającą się postacią. Trenerem tego zespołu został Bogusław Baniak i nie widział go na ani jednym treningu. 22-latek nie ukrywa, że nie rozmawia z nowym szkoleniowcem. - Szczerze powiedziawszy, to tylko raz rozmawiałem z trenerem Miedzi - zanim tutaj przyjechałem. Na razie pozwolili mi przebywać na obozie w Grodzisku. Dlaczego miałem z tego nie skorzystać? Czas pokaże czy było to dobre rozwiązanie - mówi i bierze pod uwagę, że może nie podpisać kontraktu z Zagłębiem. - Nie ma się czym stresować. Życie będzie biegło dalej. Pisze różne scenariusze. Czy kontrakt w Zagłębiu, czy w Miedzi, czy jeszcze inna drużyna, zobaczymy. Na razie skupiam się na treningach i żeby jak najlepiej pokazać się na nich. Nie myślę o sprawach pośrednich.

Garuch był uwielbiany w Miedzi, ponieważ urodził się w Legnicy i jest wychowankiem klubu. Tymczasem teraz zdecydował się na testy w nielubianym Zagłębiu. Niektórzy kibice odwrócili się od swojego dawnego pupila. - Jest część kibiców, którzy nie widzą mnie już w Miedzi, ale jest też część, która normalnie ze mną rozmawia i jakoś nie ma problemu. Wiedzą, że to jest tylko zawód i różnie bywa w tym fachu. Niektórzy to rozumieją, a niektórzy nie. Nie czytam komentarzy na forach czy stronach internetowych. Po prostu nie zawracam sobie tym głowy - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×