Kanonierzy wygrali 4:0 w obecności 70 tysięcy widzów. Polak pojawił się w podstawowym składzie mocno osłabionego Arsenalu. Próżno było szukać takich zawodników jak: Cesc Fabregas, Robin Van Persie, Samir Nasri czy Andrij Arszawin. Trzej ostatni pojawili się jednak na boisku, ale dopiero w drugiej połowie. Frabegas nie wystąpił z powodu kontuzji.
Dla Arsenalu był to pierwszy mecz w Malezji od 1999 roku. Gole dla Anglików zdobyli: Aaron Ramsey (z karnego), Theo Walcott, Carlos Vela oraz Tomas Rosicky.
Szczęsny został w przerwie zmieniony przez Vitto Mannone i nie miał zbyt dużo pracy.