Była nadzieja polskiej piłki rozbłyśnie przy Bukowej?

Trzy lata temu Dawid Jarka był uznawany za największy talent polskiej piłki. Napastnik regularnie zdobywał bramki dla Górnika i był w opinii wielu pewniakiem do gry w reprezentacji Leo Beenhakkera. Potem było już tylko gorzej. W czwartek rozstrzygnie się czy 24-latek zakotwiczy w GKS Katowice.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Sezon 2007/08 był dla Dawida Jarki najlepszym w dotychczasowej karierze. Młody napastnik strzelił dla Górnika jedenaście bramek na boiskach ekstraklasy, z czego aż dziesięć w rundzie jesiennej. W opinii wielu gracz zabrzańskiej drużyny był pewniakiem do gry w reprezentacji Leo Beenhakkera. Holender zamiast wychowanka Unii Świerklaniec powołał jednak Tomasza Zahorskiego, a Jarka w kolejnych sezonach znacznie obniżył loty.

Rok po swoim niezwykłym wyczynie został wypożyczony na pół roku do ŁKS Łódź, po czym zimą wrócił do Zabrza, by walczyć z Górnikiem o ligowy byt. Zabrzanie spadli z ekstraklasy, a Jarka w pięciu występach na jej zapleczu zdobył raptem jedną bramkę. Lepiej spisywał się na wypożyczeniu w drugoligowym wówczas Ruchu Radzionków. W barwach Cidrów rozegrał jedenaście spotkań i strzelił pięć bramek, które walnie przyczyniły się do powrotu radzionkowian do pierwszej ligi.

Przy Narutowicza 24-latek zakotwiczył na dłużej. W minionym sezonie został najskuteczniejszym strzelcem Ruchu, w 31. spotkaniach strzelając sześć bramek. Tytuł króla radzionkowskich strzelców Jarka wywalczył rzutem na taśmę, w ostatniej kolejce, strzelając dwie bramki Podbeskidziu. Drugie trafienie padło po strzale z rzutu karnego i pozwoliło napastnikowi wyprzedzić w klasyfikacji strzelców Marka Sukera, który w śląskiej drużynie występował tylko jesienią.

Zresztą Jarka na wiosnę także formą nie czarował. Na pierwsze w rundzie rewanżowej trafienia tego zawodnika przyszło czekać fanom Cidrów długich osiem miesięcy. Mimo to po sezonie piłkarz Radzionków opuścił. Był przymierzany do angażu w Polonii Bytom, ale ostatecznie pojawił się na zgrupowaniu GKS Katowice. Rozegrał już dwa mecze kontrolne. Trzeci rozegra w czwartkowe popołudnie. Ten występ ma rzutować na jego być, albo nie być w klubie z Bukowej.

Do tematu Jarka podchodzi ze spokojem. - Moja przyszłość rozstrzygnie się w czwartek. Nie jestem jeszcze w optymalnej dyspozycji, ale czuję się coraz lepiej i myślę, że powinno być dobrze - uśmiecha się napastnik. Ważnym argumentem, dla jego angażu w Katowicach może być osoba trenera Rafała Góraka, który zna zawodnika ze wspólnej pracy w Radzionkowie.

Sam Jarka w drużynie Gieksy zna zdecydowaną większość kadry. Z Tomaszem Rzepką, Damianem Kaciczakiem, Michalem Farkasem i Janem Beliancinem występował w Ruchu, a u boku Mateusza Kamińskiego i Przemysława Pitrego grał w Zabrzu. Czy to wystarczy, by była wielka nadzieja polskiej piłki odzyskała swój blask?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×