Bartłomiej Sielewski: Życzę Piastowi jak najlepiej, ale po niedzielnym meczu

Przed sezonem 2010/2011 Bartłomiej Sielewski przeniósł się do Piasta Gliwice ze spadkowicza I ligi, Wisły Płock. Jednak po roku gry na Śląsku, pomocnik zdecydował się powrócić do Płocka, tym razem beniaminka rozgrywek.

Rok spędzony w Piaście, kilkanaście rozegranych spotkań, piękna bramka z GKP Gorzów Wielkopolski. I po sezonie powrót do Wisły Płock. Tak w skrócie można opisać pobyt pomocnika w Gliwicach. Jak on sam to widzi? - Swój pobyt w Piaście uważam za pozytywny okres w mojej karierze. Wiele się w Gliwicach nauczyłem - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik Wisły Płock, Bartłomiej Sielewski.

Jednak sezon 2010/2011 był dla Piasta kompletną klapą. Miała być ekstraklasa, a skończyło się zaledwie na piątym miejscu w tabeli. Mogło być jeszcze gorzej, ale na szczęście dla niebiesko-czerwonych sezon trwał tylko 34 kolejki. Po jego zakończeniu Sielewski wrócił do swojego poprzedniego pracodawcy - Wisły Płock. - Tak po prostu wyszło, takie jest życie. Była taka sytuacja, że mogłem wrócić do Wisły, otworzyły się przede mną drzwi powrotu. Bardzo chętnie z tej okazji skorzystałem - podkreśla "Sielu".

W niedzielę Wisła podejmie u siebie były klub Sielewskiego - Piasta Gliwice. Pomocnik zapowiada walkę o pełną pulę. - Wychodzimy w tym spotkaniu na boisko po to, żeby zdobyć trzy punkty. Sprawa jest prosta - nie ukrywa.

Mimo, że jeszcze kilka miesięcy temu piłkarz biegał po boisku w koszulce Piasta, to spotkania z gliwiczanami nie będzie traktował specjalnie. - Nie będę jakoś szczególnie podchodził do tego pojedynku. Wyjdę na to spotkanie, jak na każdy inny mecz. Pojawię się na placu gry maksymalnie zmotywowany i skoncentrowany. Będzie to dla mnie normalne stracie - zaznacza nowy "stary" pomocnik Wisły.

Piast po sezonie zmienił się diametralnie. O co jest w stanie powalczyć w rozpoczętych już rozgrywkach I ligi? - To się okaże. Sezon zweryfikuje to, na co stać Piasta. W poprzednich rozgrywkach mieliśmy walczyć o awans, a życie przyniosło zupełnie coś innego. Zatem ciężko cokolwiek wyrokować przed pierwszymi spotkaniami. Życzę Piastowi jak najlepiej, ale dopiero po niedzielnym meczu - nie kryje były gracz niebiesko-czerwonych.

Na stanowisku szkoleniowca Piasta Gliwice pozostał Marcin Brosz. Decyzja ta była w Gliwicach przyjęta z wielkim zaskoczeniem, a wręcz oburzeniem. - Skoro trener Brosz pozostał na ławce trenerskiej Piasta, to zarząd i władze klubu były zadowolone z jego działań i dlatego podjęły taką decyzję. Jednak nie mi oceniać pracę szkoleniowca - twierdzi Bartłomiej Sielewski.

W gronie faworytów do awansu do ekstraklasy wymienia się Pogoń Szczecin, Arkę Gdynia, Wartę Poznań czy Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. - Ciężko powiedzieć, kto może awansować. Liga jest wyrównana, jest kilka zespołów, które są silnie personalnie. Myślę, że może wystrzelić też ktoś nieobliczalny. Trudno wskazać kogoś jednoznacznie - kończy rozgrywający.

Komentarze (0)