Pierwsza połowa to absolutna dominacja ekipy Oscara Tabareza. Urugwajczycy natychmiast ruszyli do ataku i zepchnęli rywali niemal w pole karne. Już w 2. minucie po rzucie rożnym bardzo groźnie główkował Diego Lugano. To uderzenie Justo Villar zdołał jeszcze obronić, lecz dziesięć minut później był już bezradny. W ogromnym zamieszaniu piłkę przejął wówczas Luis Suarez. Strzał napastnika Liverpoolu nie był idealny, ale pomógł mu rykoszet. Futbolówka odbiła się od nogi Dario Verona i ugrzęzła w siatce.
Utrata gola nie obudziła podopiecznych Gerardo Martina. Piłkarze Paragwaju nadal spisywali się słabo i za nic w świecie nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Fernando Muslery. Tymczasem Urugwajczycy mogli pokusić się o podwyższenie rezultatu. W ofensywie brylowali zwłaszcza Suarez i Diego Forlan. Ten drugi najpierw zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, by w 42. minucie zrehabilitować się i dać swojej drużynie drugą bramkę. Padła ona po kapitalnej asyście Arevalo Riosa. Podanie było na tyle precyzyjnie, że Forlan tylko przyłożył nogę i huknął nie do obrony w długi róg.
Do przerwy zespół Oscara Tabareza prowadził 2:0 i był na najlepszej drodze do ostatecznego triumfu. Druga połowa przyniosła niewielką poprawę w grze Paragwaju. Podopieczni Gerardo Martina wreszcie zaczęli atakować i przenieśli ciężar gry pod bramkę Muslery. Golem kontaktowym zapachniało jednak tylko raz. W 54. minucie Nestor Ortigoza podał prostopadle do Haedo Valdeza, a ten oddał kapitalny strzał z powietrza. Do szczęścia zabrakło mu centymetrów, bowiem futbolówkę trącił Muslera i zatrzymała się ona na poprzeczce.
Oscar Tabarez widział, że jego drużyna zaczyna mieć problemy, dlatego dokonał dwóch zmian. Wychodząc z założenia, że najlepszą obroną jest atak, posłał do boju Edinsona Cavaniego oraz Sebastiana Egurena. Efekt? Urugwajczycy oddalili zagrożenie spod własnej bramki i zaczęli groźnie kontrować. W 74. minucie obaj rezerwowi skonstruowali akcję, po której ich zespół mógł prowadzić 3:0. Strzał z bliska Egurena w ostatniej chwili zablokował jednak obrońca.
Urugwajczykom ostatecznie udało się przypieczętować zwycięstwo, a uczynił to w 90. minucie Forlan. 32-letni napastnik wygrał pojedynek jeden na jeden z Villarem, wykorzystując cudowne podanie głową Egurena.
Podopieczni Oscara Tabareza triumfowali ostatecznie 3:0 i po raz piętnasty w historii wznieśli puchar dla najlepszej drużyny Ameryki Południowej.
Sukces Urugwajczyków jest jak najbardziej zasłużony. W finale ich dominacja nie podlegała dyskusji, a wcześniej również prezentowali się bardzo dobrze, eliminując choćby gospodarza turnieju, Argentynę. Paragwaj natomiast zrobił za mało, by wygrać imprezę. Dość powiedzieć, że ekipa Gerardo Martino nie odniosła ani jednego zwycięstwa! W fazie grupowej zaliczyła bowiem trzy remisy, zaś później przechodziła dalej dzięki udanym konkursom rzutów karnych.
Urugwaj - Paragwaj 3:0 (2:0)
1:0 - Luis Suarez 12'
2:0 - Diego Forlan 42'
3:0 - Diego Forlan 90'
Składy:
Urugwaj: Fernando Muslera - Maxi Pereira, Diego Lugano, Sebastian Coates, Martin Caceres (89' Diego Godin), Diego Perez (70' Sebastian Eguren), Arevalo Rios, Alvaro Gonzalez, Alvaro Pereira (64' Edinson Cavani), Diego Forlan Luis Suarez.
Paragwaj: Justo Villar - Ivan Piris, Paulo Da Silva, Dario Veron, Elvis Marecos, Nestor Ortigoza, Cristian Riveros, Victor Caceres (65' Marcelo Estigarribia), Enrique Vera (65' Hernan Perez), Haedo Valdez, Pablo Zeballos (77' Lucas Barrios).
Żółte kartki: Diego Perez, Martin Caceres, Maxi Pereira, Sebastian Coates (Urugwaj) oraz Victor Caceres, Enrique Vera (Paragwaj).
Sędzia: Salvio Fagundes (Brazylia).
Widzów: 40 000.