Maor Melikson: Zwykły gol

Maor Melikson po raz kolejny zrobił różnicę na korzyść Wisły Kraków. We wtorkowym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Liteksem Łowecz izraelski pomocnik zdobył dla Białej Gwiazdy bramkę na 2:1, ale nie był specjalnie zadowolony ze swojej gry.

- To była bardzo ważna bramka, ale to nie był najlepszy dla mnie mecz. Nie zagrałem na swoim poziomie. Grałem lepsze spotkania. Mogłem na boisku zrobić więcej - ocenia na łamach Dziennika Polskiego Melikson. - W pierwszej połowie mogłem zagrać więcej piłek do wewnątrz, które dałyby okazję do zdobycia bramki. Dobre dla mnie jest to, że w nie najlepszym swoim meczu strzeliłem gola. Czarek Wilk podał mi bardzo dobrze za linię obrony rywali i wykończyłem akcję. To był zwykły gol, nic specjalnego, chociaż okazał się bardzo ważny - stwierdził gwiazdor mistrzów Polski..

- Najważniejszy był rezultat, a nie piękna gra - stwierdził Melikson, który wyjątkowo grał nie w środku pomocy, a na lewym skrzydle: - Grałem tam wcześniej w poprzednich klubach. Nie jest dla mnie jednak problemem, na jakiej pozycji występuję. Zagram tam, gdzie chce trener.

Źródło: Dziennik Polski

Komentarze (0)