Orest Lenczyk: W drużynie Lokomotiwu nie ma słabych piłkarzy

Cristian Diaz lub Johan Voskamp - jeden z tych dwóch piłkarzy zagra w podstawowym składzie Śląska Wrocław w meczu z Lokomotiwem Sofia. - Sukces już był i trzeba wszystko robić, żeby sprostać następnego wyzwaniu - mówi Orest Lenczyk, trener WKS-u.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Po dramatycznym meczu w Dundee gramy drugą rundę. To, co mi się nasuwa na sam początek przed spotkaniem z Lokomotiwem Sofia to jest to inna atmosfera atmosfera przed meczem. Przed Dundee widać było, że mobilizacja była na najwyższym poziomie, a w tej chwili pewnie dlatego, że emocje opadły, jest to przygotowanie z naszej strony do rewanżu o przejście trzeciej rundy - mówił Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław przed meczem eliminacji do Ligi Europejskiej z Lokomotiwem Sofia.

W czwartek wicemistrzowie Polski rozegrają pierwszej spotkanie. Rewanż czeka ich tydzień później w Bułgarii. - Czwartkowy mecz to pierwsza połowa tej konfrontacji. Mamy nadzieję, że będzie to konfrontacja z wykorzystaniem tych zawodników, których mieliśmy do dyspozycji w ostatnim meczu, a i również z wykorzystaniem Cristiana Diaza i Johana Voskampa. Wszystko wskazuje jednak, że nie w 90 minutach meczu.
Jeden z nich na pewno wyjdzie w pierwszym składzie. Z pewnością przed takim meczem jest zawsze pytanie, co zrobić, aby nie stracić bramki. Jest ten cholerny przepis mówiący o podwójnie liczonej bramce strzelonej na wyjeździe. Strzelenie bramki szczególnie na wyjeździe daje szansę w rewanżu. Chciałbym, aby straty były zerowe z tyłu. W meczach pucharowych nie trzeba meczów wygrywać, można przejść z remisem, ale wiem co to znaczy jechać z minimalna zaliczką
- zaznaczył "Oro Profesoro".

Śląsk teoretycznie ma dobrze rozpracowanego rywala. Wrocławianie wysłali do Sofii swoje przedstawiciela, który oglądał spotkanie Lokomotiwu z Metalurgiem Skopje. - Przezornie wysłaliśmy do Sofii trenera Łukasza Czajkę. Mamy stamtąd przywiezione materiały, które już omawialiśmy z zawodnikami. Będziemy to kontynuować, a tym bardziej zbliżać się do bardziej realnego składu i decyzji co do naszego składu, sposobu gry czy mówiąc wprost taktyki - skomentował doświadczony trener.

- Lokomotiw ma dwóch skrzydłowych, którzy bardzo dobrze dryblują. Uważam, że w czwartkowym meczu piłkarze Lokomotiwu nie będą tylko kopać piłkę do przodu. Tam jest wielu zawodników, którzy umieją grać w piłkę i temu będziemy musieli sprostać. Muszę przyznać, że to co wiemy o drużynie Lokomotiwu, to nie ma tam słabych piłkarzy. Dobrze biegają, mają zawodników dryblujących, mają wieżowców groźnych przy stałych fragmentach gry. Mecz Wisły Kraków udowodnił, że rewanż w Sofii będzie meczem, w którym oby nie trzeba było odrabiać, ale z pewnością tam będą się decydować losy konfrontacji z tą drużyną - wyjaśnił trener Śląska Wrocław.

Orest Lenczyk wspominał także, że u zawodników nie ma już takiego napięcia, jak to miało miejsce przed pierwszym meczem w europejskich rozgrywkach z Dundee United. - Większość zawodników to, co się działo w poprzednich meczach uznało za swoją życiową szansę i trzeba podejść do tego z szacunkiem, bo zakończyło się to pomyślnie. Ale tak jak bywa w piłce, sukces już był i trzeba wszystko robić, żeby sprostać następnemu wyzwaniu. Porównałbym to do pewnego balonu, który po ostatnich emocjach był tak napompowany, że zawodnicy być może sami uznali, że trzeba troszkę spuścić powietrza. Naszym zadaniem jest to, że trzeba go jednak podpompować - stwierdził szkoleniowiec wicemistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×