Dominik Nowak: Cel minimum to utrzymanie

Klubowi z Polkowic ostatecznie pozwolono na występy na zapleczu ekstraklasy. Piłkarze prowadzeni przez Dominika Nowaka w pierwszej swoim meczu w sezonie zaprezentowali się z dobrej strony, choć jak mówił sam szkoleniowiec czasu na przygotowania było bardzo mało.

Artur Długosz
Artur Długosz

Zawirowania jakie towarzyszyły klubowi z Polkowic w ostatnim czasie zepchnęły tematy czysto piłkarskie na drugi plan. Do ostatniej chwili nie było wiadomo czy zespół w ogóle rozpocznie I-ligowe zmagania, gdyż jako jedyny ze stawki nie posiadał licencji umożliwiającej grę na tym szczeblu. Problemem były zaległości finansowe polkowickiego klubu. Kilka dni temu jednak Komisja ds. Licencji Klubowych I Ligi Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała polkowiczanom takowe pozwolenie i już w piątek podejmowali oni Pogoń Szczecin. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. - Nam tego czasu brakowało. W okresie przygotowawczym zaczynaliśmy budowaliśmy od zera, od początku. Niepewność co do licencji też miała wpływ na nasze przygotowania. Zespół zaczęliśmy budować dopiero od pierwszego czy drugiego lipca. Ci nowy zawodnicy przychodzili w trakcie. Dopiero tydzień przed meczem z Pogonią zaczęliśmy normalnie w mikrocyklu się przygotowywać ze wszystkimi zawodnikami. Była to trudność. Widać było, że w tym spotkaniu były fragmenty pomysłu na grę. Nie jesteśmy na tyle zorganizowani, żeby grać otwartą piłkę z Pogonią Szczecin - mówił szkoleniowiec KS Polkowice.

- Z meczu na mecz będzie coraz lepiej. W mojej ocenie Pogoń Szczecin będzie głównym faworytem w sezonie. To bardzo dobrze grający w piłkę zespół, dobra myśl szkoleniowa. My dopiero zaczynamy, raczkujemy. Powoli będziemy dopiero naszą grę doskonalić - dodał Dominik Nowak.

Klub z Polkowic miał spore problemy z uzyskaniem licencji pozwalającej na występy na zapleczu ekstraklasy. - Chwała gminie, burmistrzowi, radnym, że zdecydowali się wspierać Górnika Polkowice. To była ważna decyzja i zapadła ona 30 czerwca. Dała nam ona drugie życie. Były sytuacje takie, że wyciągałem zawodników z samochodów. Oni byli już spakowani, wielu z nich. Tych których udało mi się przekonać to zostali. Pozostałych szukaliśmy na rynku. W meczach sparingowych musieliśmy tak naprawdę testować wszystkich zawodników i szukać takich, którzy będą odpowiadać pierwszoligowemu poziomowi - wyjaśniał szkoleniowiec.

Polkowiczanie w pierwszym meczu tego sezonu nie wystąpili. To spotkanie zostało przełożone. Dla tego klubu była to raczej pozytywna wiadomość, bowiem zespół będzie miał czas na zgranie. - Nie miałem tak naprawdę możliwości popracowania przynajmniej dwóch, trzech tygodni z tymi zawodnikami. Dopiero ostatni tydzień to był ten okres, kiedy pracowaliśmy. Myślę, że widać to w takim przygotowaniu motorycznym zespołu. Jeszcze nam wielu rzeczy brakuje np. zgrania zespołu, prowadzenia gry. Jestem dumny z zespołu za mecz z Pogonią. Z tego jak walczył, z jakim zaangażowaniem, jak realizował założenia taktyczne - podkreślił Nowak.

Polkowiczanie mimo trudnej sytuacji w spotkaniu z Pogonią zaprezentowali się dobrze i wywalczyli cenny punkt z jednym z głównych kandydatów do awansu. - Celem Górnika na ten sezon jest granie dobrze, przyciągnięcie kibiców i zdobywanie punktów w każdym meczu. Myślę, że w naszym przypadku cel minimum to oczywiście utrzymanie. My chcemy grać o jak najwyższe lokaty. Nie można kalkulować, nie powiem, że gramy o utrzymanie. Gramy o jak najlepszy wynik, o jak najwyższe miejsce w tabeli. Być może wyższe od tego, które zajęliśmy w poprzednim sezonie, bo dzięki naszej dobrej grze przyciągniemy również i kibiców, i zainteresujemy ewentualnych dalszych sponsorów. To jest ważne i zawodnicy są tego świadomi. Myślę, że sumiennie musimy podchodzić do swoich obowiązków - podsumował Dominik Nowak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×