Gieksa wciąż bez zwycięstwa; wróci omen sprzed roku?

Po dwóch kolejkach na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy GKS Katowice ma na koncie jeden punkt. Sytuacja drużyny z Bukowej jest dziś identyczna jak ta, w której katowiczanie znajdowali się przed rokiem. Wówczas na pierwszy ligowy triumf przyszło im czekać do 7. kolejki.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

GKS Katowice rozgrywki na boiskach pierwszoligowych rozpoczął przeciętnie. Punkt zdobyty w dwóch meczach w roli gospodarza nikogo przy Bukowej dumą nie napawa. - Nie będziemy zwalać swojej zdobyczy na to, że drużyna jest w budowie i nie mamy jeszcze odpowiedniego zgrania. Musimy przede wszystkim wygrać, potem będzie nam zdecydowanie łatwiej - przekonuje Tomasz Rzepka, obrońca śląskiej drużyny.

Póki co podopieczni Rafała Góraka musieli przełknąć gorzką pigułkę po meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (0:1) i zasmakowali niewiele słodszego remisu z wracającą na zaplecze ekstraklasy po 19 latach impasu Olimpią Elbląg (1:1). W najbliższych tygodniach poprzeczka pójdzie w górę. Katowicka drużyna rozegra wtenczas dwa mecze wyjazdowe. Pierwszym rywalem będzie Olimpia Grudziądz, a tydzień później w derbach Śląska Gieksa zmierzy się z Ruchem Radzionków.

- Nie możemy się oglądać na to z kim gramy, a o co gramy. W każdym meczu do zdobycia są tylko i aż trzy punkty i na to właśnie w najbliższy weekend liczymy - zapowiada Grzegorz Goncerz, pomocnik Gieksy. Liga jest dopiero na starcie, ale i tak katowiczanom ciężko uniknąć porównań do poprzedniego sezonu. Wówczas po dwóch kolejkach GKS także miał na koncie jeden punkt, zdobyty po remisie z Dolcanem przy Bukowej. Kolejny dołożył po domowym remisie z Wartą Poznań. Pat bez zwycięstwa trwał aż do 7. kolejki, kiedy zespół prowadzony już przed Wojciecha Stawowego po emocjonującym boju wyrwał trzy punkty GKP Gorzów Wlkp. (4:2).

W Katowicach dziś o tym co było przed rokiem nie myślą. - Każdy mecz jest inny i każdy sezon jest inny. My tworzymy dziś zupełnie nową drużynę i nie ma co wracać do tego, co było przed rokiem. Póki nie wygrywamy krytyka będzie. Nasza w tym rola, żeby po meczu w Grudziądzu mówiono tylko o naszej dobrej grze i zasłużonym zwycięstwie - wskazuje Jan Beliancin, pomocnik śląskiej drużyny. O to, żeby szyki katowiczanom pokrzyżować zadba w najbliższy weekend Janusz Dziedzic. Najskuteczniejszy w minionym sezonie strzelec GKS, dziś reprezentuje barwy Olimpii. W dwóch dotychczasowych występach ligowych zdobył dla grudziądzan jedną bramkę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×